Już od kilku lat jeździmy po choinkę do Leśniczówki nad Liwcem.
Pewnie moglibyśmy znaleźć drzewko bliżej, ale trudno znaleźc tak klimatyczne miejsce i tak przyjaznych ludzi jak Agnieszka i Arek.
Dawno, dawno temu Arek i Agnieszka kupili stere gospodarstwo sadownicze w środku lasu (w Leśniczówce właśnie) i poprosili Olgierda o wskazówki przy prowadzeniu sadu. Tak się poznaliśmy. Oprócz sadu założyli również plantację bożonarodzeniowych drzewek. I my, co roku, własnie u nich wybieramy nasze drzewka.
O tej porze roku choinki są dosłownie wszędzie... I to nie jakieś tam łyse drapaki, ale piękne, gęste świerki i jodły (co roku przycinene w celu zagęszczenia).
Dla mnie najpiękniejsze są zwykłe, pospolite świerki dlatego nie miałam problemu z wyborem :-)
U
Agnieszki i Arka można kupić choinkę wyciętą albo wykopaną (w donicy). Te ostatnie polecam z własnego doświadczenie- długo są świeże i nie gubią igieł, a te mniejsze można z powodzeniem posadzić w ogrodzie.
Chłopcy właśnie wybierają mini choinkę do swojego pokoju :-)
Wybór padł na młody świerk srebrny.
A tu Chłopcy wnoszą swoją choinkę do domu :-)
Nie jest łatwo, bo choinka w donicy... ciężka...
Jak tu się za nią zabrać???
W końcu mama pomogła :-)
*****
U nas choinki już ubrane. Jutro pokażę :-)