Zaczęliśmy zbiory pełną parą.
Pogoda dopisuje, jabłka w tym sezonie piękna, aż chce się rwać :-)
Gruszki porosły wręcz rekordowe :-)
W tym sezonie musiałam opanować jazdę kolejnym ciągnikiem. W naszym parku maszyn pojawił się Ursus 60. W porównaniu z pozostałymi naszymi traktorami sadowniczymi jest dość duży.
Ale jak już się umie jeździć jednym ciągnikiem to wszystkimi się pojedzie :-)
A w naszym sadzie można spotkać takie stworki:
Modliszka to bardzo ciekawy i bardzo rzadko spotykany w Polsce owad. Znajduje się w Polskiej Czerwonej Księdze jako gatunek bardzo wysokiego ryzyka i jest objęty ścisłą ochroną gatunkową..
Podczas kopulacji samica odgryza samczykowi głowę i go zjada, samiec, nawet bezgłowy-
nie przerywa kopulacji :-)
W naszym sadzie można je zaobserwować na leżących na ziemi nadgniłych jabłkach. Polują tam na inne owady pożywiające się owocami.
Pozostając w temacie zwierząt... Józefina wciąż troskliwie zajmuje się małym koziołkiem, który wciąż nie ma imienia ;-)
A kaczki urządziły sobie gniazdo w paśniku...
Lucy wreszcie się wycieliła. Niestety młode nie przeżyły... Szkoda nam było bardzo... Pechowa ta nasza młoda koza. Później dostała zapalenia wymienia, ale już jest dobrze.
A na koniec taki widok z sadu na nasz zarośnięty rzęsą staw :-)
Pozdrawiam!