niedziela, 26 lipca 2015

Lipiec w Niemojkach


 

Witajcie po przerwie!
Coraz mnie tu mniej :-(  Szkoda, ale tak to już jest. Pracy coraz więcej, dzieci, ogród i na blogowanie czasu zwyczajnie już nie starcza. Postaram się jednak od czasu do czasu coś tu wrzucić :-)
Dziś kilka ogrodowych  ujęć.
A z nowości (może już nie takich najnowszych, ale tu jeszcze  nie pokazywanych) doczekałam się wreszcie drzwi do stodoły! Teraz cały bałagan wylewający się ze stodoły można po prostu zamknąć i już!

Tak drzwi wyglądały po zamontowaniu, a poniżej już pomalowane. Wybierając kolor chciałam by wyglądały na stare i dopasowały się do całokształtu stodoły. Chciałam uzyskać kolor jaki można spotkać na starych podlaskich domach malowanych przepalonym olejem silnikowym. Malowanie olejem oczywiście odpada, ale udało mi się dobrać podobny odcień spośród impregnatów do drewna Tikkurila. Według mnie wyszło fajnie :-)



 A lipiec w naszym ogrodzie wyglądał tak













A już niedługo pokażę Wam jak pozbyliśmy się błota z podwórza. Tymczasem żegnam się z Wami i życzę udanej niedzieli!