Witajcie!
Dla nas wakacje dobiegły już końca. Za tydzień dzieci idą do szkoły/przedszkola, a my rozpoczynamy zbiory jabłek z sadu. Póki co, trwa jednak jeszcze lato , więc zapraszam Was w pewnie ostatni już w tym roku letni spacer po naszym ogrodzie :-)
Bardzo dużą popularnością cieszą się ostatnio ogrody preriowe. Mam i ja namiastkę takiego ogrodu u siebie :-) Na razie jest to niewielki fragment ale, kto wie, może w przyszłości się powiększy :-)
Wszystkie byliny na tej rabacie pochodzą z mojego wysiewu. A wspaniałe mikołajki dostałam w prezencie od Jolandy:-) Jestem nimi zachwycona i dziękuję Ci Jolu z całego serca :-)
Jak wiecie dalie w tym roku zostały przeniesione do ogrodu warzywnego i muszę przyznać, że był to świetny pomysł. Idealnie pasują do grządek z warzywami- jak w babcinym ogródku :-)
Kilka lat temu miałam pomysł na miętę w ocynkowanych kotłach do gotowania bielizny. I w tym roku wreszcie go zrealizowałam. Według mnie wyszło fajnie! Na zdjęciu poniżej mięta ananasowa w towarzystwie jeżówek.
Generalnie w warzywniku panuje wielki nieład i jak zwykle warzywa przeplatają się z kwiatami. Wszędzie panoszą się samosiewy dziewann i amarantusów. Od lat też w najmniej oczekiwanych miejscach wyrastają ogóreczniki, rudbekie, nagietki i orliki.
Na podporach, oprócz fasoli ,zachwycają wilce purpurowe.
I jak zwykle Antoś pomaga mamie w zbiorach :-)
Nawłocie uwielbiam i rozstawiam w wiadrach po całym ogrodzie :-)
Tylko słoneczniki słabiutkie... Grad ich nie oszczędził w tym roku :-(
Tak wyglądały gradziny dwie godziny po gradobiciu...
Oczywiście najbardziej ucierpiały sady...
Tym niezbyt optymistycznym akcentem kończę dzisiejszy spacer!
Tymczasem do następnego !!!
Bardzo przyjemny spacer.Masz piękny ogród. Wszystko takie ładne. Świetne ujęcia.
OdpowiedzUsuń:)
Z przyjemnością pospacerowałam w Twoim ogrodzie.Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńBardzo pięknie, chociaż ostatnie zdjęcie raczej smutne, ale tak to w życiu bywa...
OdpowiedzUsuńJak zwykle bardzo przyjemnie się z Tobą spacerowało
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
El
Oj niefajne te białe kulki. Biedne słoneczniki, ale dają widać radę. Piękny wasz ogród, sielski, przytulny. Cudny spacer. I dzieje się u Was, dzieje, fantastycznie, dla dzieci raj. Moja corcia teraz przebywa przy budlejach, ach te motyle, no i dalie, u nas też wylądowały w tym roku w warzywniaku, rosną tam też zlotokwiaty, kwitną astry, sloneczniki i maciejka:-) tak jakość mi zapasowalo. Jednak mamy coś wspólnego :-) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAleż masz pięknie! Cudowny spacer:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Ależ ja kocham to Twoje miejsce na ziemi!Zawsze czekam na kolejny wpis z utęsknieniem! Ściskam więc serdecznie w Dolnego Śląska i mam nadzieję, że jednak dużych strat nie macie w sadzie.
OdpowiedzUsuńW tym roku i mnie dalie oczarowały. W zeszłym roku posadziłam je koło warzywnika i też mi się bardzo spodobały. A w tym roku postanowiłam, że więcej posadzę w przyszłym roku. Ten rok był piękny gdyby nie wiosenny przymrozek, który wszystko zniszczył na samym początku i nie mamy w sumie owoców. Udało się jednej gruszce bo późna. Nawet mirabelki poległy owocowo. U innych to nawet drzewa przemarzły więc u nas nie tak źle. U Ciebie jak zawsze pięknie :)))))
OdpowiedzUsuńŻyczę wspaniałego dnia i wiele radości :D
Piękny ogród, powtórzę się, ale właśnie taki mi się marzy w nie za dalekiej przyszłości :) Ponieważ niedługo będziemy zabierać się za płot to od razu pytam - z czego dokładnie jest te kamienne ogrodzenie na zdjęciu z białą ławką? O coś podobnego by mi chodziło :)
OdpowiedzUsuńMur powstał ze zwykłej betonowej trelinki z rozbiórki...
UsuńPowodzenia z domem i ogrodem :-)
Dzięki ;) przyda się :)
Usuńjeszcze dopytam - czyli to taka zwykła płyta chodnikowa z betonu? :P jak szukam 'trelinka' to wyskakują mi same w kształcie sześcianu :/
Bo te "nasze" były robione przez lokalnego wytwórcę, bardzo dawno temu... To nie są zwykłe płyty chodnikowe, bo te nasze mają około 15cm grubości. Ale szukaj, może znajdziesz :-)
Usuńojej ile kwiatów, pięknie tam u Ciebie..;( zakochałam się w Twoim blogu ;) pozdrawiam Ania
OdpowiedzUsuńNie napiszę nic odkrywczego ;) - jest cudownie !!!
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem, czy ta mięta przetrwa zimę w pojemniku? Mam ochotę swojej ograniczyć wzrost i naczynie odpowiednie też mam, więc czekam na informację, czy na wiosnę odbije :0
Nie sądziłam, że ktoś jeszcze oprócz mnie kocha kwiaty nawłoci, czyli tzw. mimozy ;)
Cudowny macie ogród :) Pewnie sporo czasu musisz mu poświęcać, ale efekt zachwycający.
OdpowiedzUsuńPięknie tam macie! Mi w mieście brakuje takiego miejsca na wyciszenie.. W takim miejscu najlepiej wychodzi medytacja uważności . Zazwyczaj praktykuję ją w domu, ale czasami gdzieś wyrwę się za miasto na łono natury :0 Szkoda, że już jesień i ciężko wysiedzieć w tym zimnie ;)
OdpowiedzUsuńJestem zachwycona Twoim ogrodem. Warzywnik wygląda idealnie - użyteczny i pełen wdzięku, bardzo podoba mi się mur, a namiastka rabaty preriowej jest bardzo ładna. I lubię rośliny w cynkowych pojemnikach. I też będę za rok robiła bukiety z nawłoci, której pełno wokół na łące.
OdpowiedzUsuńMasz piękny ogród, widać, że wkładasz w niego dużo serca :)
OdpowiedzUsuńAle fajnie sobie żyjesz, ślicznie tam u ciebie, super zdjęcia. Mam nadzieję, że grad nie zrobił jakichś większych spustoszeń :)
OdpowiedzUsuń