środa, 4 kwietnia 2012

Zaraz święta, a ja nie mam jaj!!!





Witajcie! Nie wiem jak to jest, ale do Bożego Narodzenia zawsze jestem przygotowana, a na Wielkanoc to nawet jaj pomalować nie zdążę... Tak już jest od kilku lat... Zawsze na wiosnę założę sobie jakiś plan, który później staram się zrealizować, tak że na przygotowania świąteczne już czasu nie wystarcza... W tym roku jest to, jak już pisałam, brukowanie placu przed domem i założenie przy nim bylinowej rabaty. Można powiedzieć, że z brukowaniem już się uwinęłam! Nie mam na razie co pokazać, bo podwórze wygląda jak po wybuchu bomby odłamkowej... Jak uprzątnę to pokażę! W międzyczasie wyszła mi też inna robota. Dostałam całego busa krzewów z odzysku, niektóre były na prawdę duże... No i trzeba było je szybko posadzić! też na razie nie pokażę, bo krzaki co prawda posadzone, ale wokół taki bałagan... Mam nadzieję trochę się ogarnąć przed świętami... Ale na dom to mi już czasu na pewno nie wystarczy! A szkoda, bo warto by było chociaż dla Witka... Dla Witka Wielkanoc to święto JAJA. On uwielbia jaja jeść. W tym roku, podobnie jak w ubiegłym pomalujemy jaja w łuskach cebuli. Mam przynajmniej odłożony spory kosz naszych zielononóżkowych jaj. Są całe bialutkie i pięknie przyjmują kolor cebuli! Na kolor brązowy gotuję jaja w łuskach cebuli, ale jest jeszcze sposób na kolor żółto-ceglasty- również z łusek cebuli. Jak już ugotuję jaja brązowe to wrzucam na chwilę  do wywaru ugotowane uprzednio jaja na twardo, aż kolor będzie zadowalający. Nie obiecuję, ale mam nadzieję pokazać to w następnym poście...
No, skoro już się pochwaliłam, że święta u mnie w lesie, wszędzie bałagan aż miło, to pokażę teraz kilka migawek z naszego ogrodu :-)







 

Buziole dla was Kochani!!!

28 komentarzy:

  1. Krzewy z odzysku:)- fajne określenie:)Zapewniam,ze mogą sprawić ogrodowe cuda:)A już istniejace zwiastuny wiosny - miodzio dla oczu i duszy:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, z odzysku :-). Posesja moich rodziców w Warszawie idzie pod młotek (powstanie tam osiedle mieszkaniowe) i Cały ogrów, który parę lat temu im sadziłam, teraz przyjechał do mnie :-)

      Usuń
  2. Witaj, u Ciebie jak zawsze moc pracy. Ja niby się wyrobiłam z tym i owym ale ja nie mm podwórka i ogrodu:) A jajami się nie przejmuj. Najważniejsze, że masz je od zdrowej kurki, nie to co nasze miastowe:( Ja już nie pamiętam jak smakują dobre, zdrowe jajeczka...A malowanie w cebularzu pamiętam z dzieciństwa. Kiedy mama moja je ugotowała w łuskach ja zabierałam się za skrobanie wzorów. To były czasy, ile precyzji to wymagało i czasu. A teraz, ciach i jajka wrzucamy do barwników... Co roku obiecuję sobie po Bożym Narodzeniu zbierać łuski i co roku zapominam... Ech, trzymaj się kochana:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja, co prawda nie od Bożego Narodzenia, ale od miesiąca łuski zbieram :-) teraz mam wielki słój i na pewno wystarczy na 50 jaj :-)

      Usuń
  3. Jaj masz tylko, że białe, w końcu nigdzie nie jest napisane, że jaja muszą mieć kolor.
    Spokojnie dasz radę. A co do tego, ze na wiosenne święta plany sie sypią, to powodem jest to, że prace w ogrodzie się pojawiają. U mnie w tym roku mało, bo ciągle ta wiosna jakaś taka zimowa jest. Dziś śnieg padał, że biało było.
    Miałam jeszcze zakwas na barszcz czerwony, to zrobiłam barszcz wigilijny, skoro śnieg na dworze to i barszcz może być, no nie?
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Śliczne zdjęcia:)
    Wszystkiego dobrego na Święta :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Kochana, jak Ty wybrukowałaś podwórko, to MUSISZ mieć jaja! Pozdrawiam już wielkanocnie:)

    OdpowiedzUsuń
  6. IZO
    A ja z innej beczki, z prosbą o sugestie...
    zainspirowana twoim super koniem na kiju wziełam sie do pracy i stworzyłam prototyp tegoż zwierzęcia na potrzeby moich słodkich córeczek (4 i 3lata) wszystko szło ok do czasu gdy trzeba bylo to "zwierze"czyms wypchac. w ruch poszły ogromne ilosci skrawków materiałów- no i okazalo się,że zwierz jest za duuuuuży i za ciężki!! zmniejszyłam wykrój,prułam i szyłam od nowa. niestety jednak z miernym skutkiem, kij przemieszcza sie i żyje własnym życiem... i tu prosba- czy masz na to jakis pomysł/sposób?
    z góry dziekuję za ewentualna odp.
    co do świąt... to u nas równiez wszystko w "polu" chyba za dużo planów i pomysłów a za mało konsekwencji w realizacji
    pozdrawiam serdecznie Lusi

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przepraszam, że dopiero teraz odpowiadam! Jakimś cudem twój komentarz trafił do spamu i dopiero dziś go znalazłam...
      Ja konia wypchałam silikonowym wkładem do poduszek (kupuję na allegro wielkie tanie poduchy pościelowe i mam wkładu na całą ogromną produkcję tild, koni i innych :-)) Co do kija to pamietam, ze użyliśmy starego karnisza z kulką na końcu. Kij co prawda troszkę się przemieszcza, ale w granicach normy. Ale jest inny sposób. Należy kij w miejscu gdzie koń będzie przywiązany, nawiercić wiertłem i przez powstały otwór konia przyszyć do kija. Wtedy na pewno nawet nie drgnie :-)

      Mam nadzieję, że pomimo mojej zwłoki w odpisywaniu, nie poddałaś się jeszcze!!!

      Usuń
  7. Ja też barwię jajka w cebuli, co roku w sobotni poranek, to już u nas tradycja. Nie martw się, zdążysz ze wszystkim,bo najfajniejsze wprzygotowywaniu świąt jest to, że robimy to wspólnie, więc mały Witek napewno jest zadowolony. A że wasze święta szykujecie w ogrodzie to też fajna przygodz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze uważałam ,że nie najważniejsze są porządki przedświąteczne- tylko atmosfera!

      Usuń
  8. już jestem ciekawa jak to wszystko w ogrodzie będzie wyglądało...a u mnie dziś nad ranem przymrozek..brrrrr..to sumak tak pieknie juz wypuszcza listki??????

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Qrko, to nie sumak tylko tawlina jarzębolistna -Sorbaria sorbifolia- Zawsze wypuszcza listki najwcześniej ze wszystkich liściaków. czasem nawet w styczniu! I nie marźnie!!!

      Usuń
  9. ja też maluję jaja w cebulniaku ...

    OdpowiedzUsuń
  10. Też mi się wydaje , sprzątać trzeba cały rok...))) ale najważniejsza jest rodzina i spędzone z nią święta. U mnie wiosenne kwiaty przykrył wczoraj śnieg i nie ma zamiaru sobie pójść ....)))) Całuski, spokojnych rodzinnych świat pa...

    OdpowiedzUsuń
  11. Uspokajam. To ,że nie masz jaj, to fizjologia:):)
    A tak poważnie, to możesz czuć się usprawiedliwiona. Odwaliłaś kawał dobrej roboty!
    Wszystkiego dobrego na święta i czasu na chwilę oddechu:)

    OdpowiedzUsuń
  12. A jakbyś chciała zielone jajka to gotuje się je w oziminie tz. żytku zerwanym z pola. Tak robiła moja mama, ale trzeba mieć w zasięgu pole z młodym żytem.
    Ja tam też nic na święta nie mam, rzeżucha przerosła, a w pracy przed świętami zawsze sajgon (taka praca) przychodzę zorana i nic mi się nie chce.Jadę w rodzinne strony na święta i po kłopocie. Zdjęcia super, jak miło, że już kwitną fiołki i takie duże już liliowce, a to z fioletowymi kolczastymi kuleczkami to chyba modrzew? Nie wiem jednak co to za niebieskie kwiatuszki, ale ślicznie wyglądają. Ja drogi w lesie podkradłam dwa krzaczki przylaszczki, ciekawe czy zakwitnie, bo kwitnąca wygląda pięknie -takie niebiesko -fioletowe kobierce.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A te niebieskie kwiatuszki to właśnie przylaszczki! Też z lasu... ale dobrze im u nas!

      Usuń
    2. Nie poznałam po kwiatkach,widywałam je w masie, listki wiem jak wyglądają, bo zapamiętałam, gdzie kwitły i potem poszłam je zabrać do siebie, ale już były tylko krzaczki z listkami- serduszkami:)
      Wesołych świąt:)

      Usuń
  13. Śliczne zdjęcia ogrodowe :)

    Wesołych Świąt moja droga.

    Buziole

    Kasia

    OdpowiedzUsuń
  14. pogodnych ,wesołych i rodzinnych świąt Ci życzę;-))))))))

    OdpowiedzUsuń
  15. Kobieta orkiestra z Ciebie, to i z jajami się uwiniesz :D
    Już czekam na zdjęcia brukowanego podwórka! Pozdrawiam Cię serdecznie i na te święta życzę Ci spełnienia wszystkich marzeń, ogromu wolnego czasu na robótki i bezliku radosnych niespodzianek. Wesołych Świąt!

    OdpowiedzUsuń
  16. Śliczne zdjęcia:) pozdrawiam ciepło, mimo zapowiadanych chłodów i życzę radosnych i pogodnych Świąt:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Jestem tu pierwszy raz....i zostaję,inspirujący blog,piękne rzeczy tworzysz!!!

    OdpowiedzUsuń