Może to głupio się przyznawać ale Wam powiem. Zmniejszajcie Dziewczyny zdjęcia, zanim wkleicie je do bloga!!! Ja nie wiedziałam o limicie 1 GB na fotki. Dopiero jak się okazało, że nie mogę wkleić żadnego więcej zdjęcia, zaczęłam się zagłębiać w tajniki bloggera ,a dokładniej picasa web album. Musiałam dokupić przestrzeń na fotki w Google. I tu pojawił się następny problem. Jedyną formą płatności jest karta kredytowa. Nie mam karty kredytowej- może was to zdziwi, ale na prawdę nie jest mi tu potrzebna... I tylko dzięki uprzejmości mojej kochanej Szwagierki Gosi widzicie mnie tu dziś znowu!!! Gośka- jeszcze raz Ci dziękuję -tym razem publicznie!!! Gosia wspaniałomyślnie zapłaciła za mnie swoja kartą kredytową i mam teraz do dyspozycji całe 20GB :-) Tyle że teraz to już raczej będę zdjęcia zmniejszała... Całą tą sytuację opisałam ku przestrodze innych początkujących bloggerek, niektóre z was być może też nie wiedzą jak wygląda ta sprawa ze zdjęciami. Dlatego dobrze Wam radzę: Zmniejszajcie fotki Dziewczyny, bo pewnego pięknego dnia będzie KLOPS!!! Nie są to duże pieniądze, ale po co sobie robić problem???
*************
A teraz już obiecany kurs wyplatania koszy!!! Chciałam na wstępie zaznaczyć, że jestem w tej kwestii totalnym samoukiem i zdaję sobie sprawę, że moje koszyki nie są doskonałe, ale do ogrodowych celów sprawdzają się doskonale :-)- Krok pierwszy: Zbieramy wiklinę i składamy ją w wilgotnej piwnicy na jakiś czas. Do wyplatania nadaje się dopiero wtedy, gdy trochę już podeschnie i da się nawinąć na palec, ale się nie połamie.
- Krok drugi: Ucinamy 6 wiklinowych patyków o średnicy około 5 mm i długości o 10 cm większej niż zamierzana średnica dna naszego koszyka. Trzy z nich nacinamy w części środkowej wzdłuż, tak aby można było w środek włożyć pozostałe 3 patyki. Powstaje taki krzyżak.
- Krok trzeci: Wybieramy naprawdę cieniutką witkę i oplatamy w sposób pokazany na zdjęciu poniżej.
- Krok czwarty: Kiedy mamy już gotowy traki krzyżak- dokładamy jeszcze jeden patyk do stelażu. Musi ich być liczba nieparzysta, w przeciwnym razie sploty nie będą się nam układały naprzemianlegle. Robimy to w taki sposób, że zaostrzony patyk wtykamy tam, gdzie nam najwygodniej.
- Krok piąty: Zaczynamy wyplatanie! Do wyplatania spodu kosza wybierajcie jak najcieńsze witki!
- Krok szósty: Kiedy dojdziemy do połowy planowanej średnicy spodu kosza znów dodajemy patyki do stelażu. Tym razem jednak będą to całe witki! Najlepiej je zaostrzyć nożykiem z grubszego końca. Każdą wtykamy obok jednego z 13 patyków "krzyżaka". W przypadku koszyków o większych gabarytach, najlepiej jest dodać dwa razy więcej witek do stelaża- Po jednej z każdej strony krótkiego patyka "krzyżaka". Ja zazwyczaj dodaję na oko- tak aby witki rozkładały mi się w miarę równo (tak by odstępy między witkami stelaża były równe) Pamiętając jednak o nieparzystej liczbie witek!
- Krok siódmy: Kontynuujemy wyplatanie aż do uzyskania pożądanej średnicy podstawy kosza, a następnie ucinamy krótkie patyki (te z krzyżaka)- nie są już potrzebne.
- Krok ósmy: Zaginamy wszystkie długie witki "rusztowania" do góry i związujemy witki mocno sznurkiem u góry. Do powstałej "klatki" wkładamy donicę, która traktujemy jako formę do dalszego wyplatania ( Po to aby nasz koszyk pasował i miał jakiś określony kształt)
- Krok dziewiąty: Mniej więcej w połowie wysokości kosza można rozwiązać witki. Po uzyskaniu ostatecznej wysokości kosza wyciągamy donicę i zaczynamy zakańczać koszyk ( W innym razie bardzo szybko rozplótł by się nam)
- Krok jedenasty: Zakańczanie- Chyba jeden z najtrudniejszych do wytłumaczenia :-) Polega to na upleceniu na brzegu kosza takiego jakby warkocza.
- Zaginamy kolejno witki rusztowania. Zaginamy witkę do środka kosza, ale zaraz za następna witką wyprowadzamy naszą zagięta witkę za zewnątrz. Brzmi skomplikowanie ale nie jest trudne. Chodzi o to , żeby każda następna zagięta witka blokowała poprzednią. Najtrudniej jest z ostatnią- trzeba ją wetknąć pod pierwsza z zagiętych witek- uwaga!!! Bardzo lubią się w tym momencie łamać! Żeby tego uniknąć dobrze jest skręcić witkę wokół własnej osi- skręcone włókna witki wiklinowej nie łamią się i są bardziej elastyczne. Etap ten zaznaczony jest na zdjęciu pod numerem 1
- Drugi etap zakańczania- Wszystkie witki mamy teraz skierowane na zewnątrz. Teraz trzeba tak je przepleść, aby znalazły się wewnątrz kosza. Bierzemy pierwszą lepszą witkę z brzegu i wtykamy ją zaraz za "następnym przęsłem" i przeciągamy pod zagiętymi wcześniej witkami do środka. Dobrze to widać na zdjęciu obok. (numer 2 na zdjęciu)
- Trzeci etap zakańczania. Nie zdążyłam go obfocić, ale jeśli któraś z Was doszła do tego etapu, to fotka nie będzie jej potrzebna :-) na tym etapie chodzi o to, żeby nasze witki znalazły się znów na zewnątrz. W tym celu trzeba je przeciągnąć pod naszym warkoczem o kolejne przęsło i wyciągnąć mocno tak, żeby nam się to wszystko ładnie ciasno ułożyło. Każdą wyciągniętą na zewnątrz witkę przycinamy ładnie sekatorem. Koszyk mamy zakończony. ( numer 3 na zdjęciu)
- Przy zakańczaniu ważne jest, żeby robić wszystko "co przęsło" nie przeskakiwać po dwa, bo brzydko będzie się układało!
Na poniższym zdjęciu strzałkami pokazałam jak to się robi :
- Zrobienie uchwytów tzw. "uszu". I znów zapomniałam obfocić, ale postaram się pokazać strzałkami na następnym zdjęciu. Potrzebne będą nam cztery nie za grube witki. Po dwie na jedno ucho. Trzeba je zaostrzyć i "wbić" w koszyk. Następnie zrobić łuk (uchwyt) i przebić się witką pod kilkoma splotami. Zrobić pentelkę, a potem nawijać na powstały łuk aż do końca witki. Jak już wyrobimy jedną witką, to robimy to samo z drugą, żeby nasze ucho od koszyka było grubsze.
- I mamy gotowy koszyk np. na kwiaty!
Całusy!!!
Bubiso, z tymi zdjęciami to nawet nie wiedziałam, że jest jakiś limit.
OdpowiedzUsuńJa zmniejszam zdjęcia, więc mam nadzieję, za szybko do tego limitu nie dobiję.
Kosz rewelacja!
Ada
Śliczny koszyk! :) Ja też nie wiedziałam o tym limicie, mimo że zawsze zmniejszam zdjęcia :) Troszkę głupie, że trzeba płacić kartą kredytową...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! :)
Ja też pierwsze słyszę o limicie...ten 1GB na zdjęcia jest śmieszny z lekka...ja swoje zdjęcia zmniejszam przed wstawieniem ale mimo tego ta pojemność na długo nie wystarczy;( koszt świetny,ja identycznie wyplatam z papierowej wikliny...Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńświetny koszyk, uwielbiam takie, moja rustykalna kuchnia łyka ( nomen omen ) wszystkie, które przytargam do domu...obecnie zagnieżdziło się w niej siedem koszyków różnej maści, w tym dwa duże z łyka ... pozdrawiam i zapraszam, jeśli masz ochotę na rozdawajkę:)
OdpowiedzUsuńJejku, nie wiedziałam o limicie! Dobrze, że o tym napisałaś;-)
OdpowiedzUsuńRany to jest taki limit?! Nie wiedziałam.
OdpowiedzUsuńUwielbiam kosze wiklinowe!
Pozdrawiam
Kasia
Witaj. Zmniejszam zdjęcia, ale o limicie nie wiedziałam. Też nie posiadam karty kredytowej, tylko płatniczą.
OdpowiedzUsuńKosze boskie. Zazdroszczę takich swojskich i wyplecionych własnymi rękami koszy. Fajnie jest mieszkać na wsi.
Pozdrawiam
Limit jest miesięczny? Jak to wygląda? Pojęcia nie miałam!
OdpowiedzUsuńA koszyki cudowne!
Super te Twoje kosze , eh aż chciałoby się mieszkać na wsi :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Ag
Piękne kosze. Posiadam jeden taki ręcznie wyplatany, ma dla mnie ogromną wartość sentymentalną. Może dzięki Twojemu kursikowi sama coś wyplotę:)
OdpowiedzUsuńkosze są super, nie wiem jednak czy dałabym radę z zakończeniem. wyobrażam sobie, że taki zestaw musi bardzo fajnie prezentowac sie w ogrodzie. co do wklejania zdjęć za pieniądze po przekroczeniu limitu to wg mnie przesada, szczególnie, że trzeba miec kartę kredytowa, ja takiej również nie mam, to jest dyskryminacja!
OdpowiedzUsuńJESTEŚ WIELKA !!Jutro nie, bo lecę z małą na szczepienia, ale pojutrze idę po, ha! no właśnie...skąd by tu wiklinę...a czy taka wierzba "energetyczna", nie wiem jak się nazywa- się nada? Na wieńce się nadaje...serce też z niej zrobiłam...Kocham wiklinowe kosze...muszę spróbować! Dziękuję za kurs!!
OdpowiedzUsuńKosz fajny i jak się czyta opis wykonania to niby takie proste, ale pewno jak przyjdzie do wykonania to zaczną się schody. I skąd wziąć wiklinę w wielkim mieście? Szukałam w necie i jakoś nie znalazłam, żeby zamówić.A jak się znajdzie gdzieś rosnącą to w jakich porach można ciąć?
OdpowiedzUsuńno to nas uświadomiłaś kochana z tymi limitami;-) koszyki wyglądają super, no ale nie wiem czy sie odważę;-) pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuń:) wygląda super!
OdpowiedzUsuńSuper! zawsze podziwiałam ludzi, którzy wyplatają kosze :) masz niesamowitą zdolność :)
OdpowiedzUsuńO matko, dla mnie te równiutkie rządki są tak skomplikowane, że chyba wolę polecieć do sklepu i kupić kosz !
UsuńKoszyczek świetny! Swoje pierwsze też wyplatałam "samoucko" ;) ale chyba nie wyszły mi takie duże i takie równe! ;) Zainteresowanych wikliną i wyplataniem zapraszam na strony: www.wiklina.art i www.pleciemy.pl
UsuńDziewczyny! Odnośnie limitu- to jest limit do wyczerpania jednego Giga. Nie ważne ile nam to zajmie czasu :-). Dokupienie najmniejszej ilości (20 Giga na rok) kosztuje 5 dolarów.
OdpowiedzUsuńKosze można wyplatać z każdej wikliny- wierzby energetycznej również. I wcale nie jest to takie trudne- to opis taki skomplikowany :-)
Dziękuję za Wasze komentarze!
Ale fajne koszyki! I instrukcja jest. Jak mnie weźmie, to może kiedyś...?;)
OdpowiedzUsuńQRCZE JA TO CIEMNA MASA JESTEM...CO TO ZNACZY ZMIEJSZAC ZDJĘCIA?????NIE MAM POJĘCIA:))
OdpowiedzUsuńO KOSZU TO JUZ NAWET NIE WSPOMNĘ...ON JEST PIEKNY....ZAKOSZOWAŁABYM SIE JAK NIC/:)))
z TYM ZMNIEJSZANIEM TO CHODZI O TO, ŻE ZDJĘCIA ROBIONE CYFRÓWKĄ MAJĄ OD 1 DO KILKU MEGA( CZYLI MIEJSCE ZAJMOWANE NA SERWERZE LUB INNYM NOŚNIKU). KAŻDY NAJPROSTSZY PROGRAM DO OBRÓBKI ZDJĘĆ MA OPCJĘ ZMIANY ROZMIARU ZDJĘCIA TAK, ŻE ZAJMUJE ONO PRZESTRZEŃ W KILOBAJTACH (CZYLI OGROMNIE MNIEJSZĄ NIŻ ZDJĘCIE ORYGINALNE).
UsuńNIESTETY JA NIE KORZYSTAM Z PROGRAMU DO OBRÓBKI ZDJĘĆ:((...WIĘC NADAL NIE WIEM JAK TO ZROBIC...MOJE MAJA WIELKOŚĆ OD 1,7 DO 2,5MEGA:((...JAKI PROGRAM MOGŁABYM STOSOWAC???
OdpowiedzUsuńJa używam PHOTOSCAPE. Bardzo prosty program i po Polsku :-) Można zdjęcia kadrować, wyostrzyć, rozjaśnić lub przyciemnić... Można też robić kolaże ze zdjęć. Polecam. Ściąga sie za darmo z internetu. Jak ściągniesz sobie i będziesz chciała to udzielę Ci prostych instrukcji. Ale program jest na prawde bardzo prosty i intuicyjny. Dla amatorów :-)
UsuńKosze są świetne, a ja po prostu kocham wszystko co jest wykonane z wikliny. Do tej pory wyplatałam z papierowej wikliny ale przymierzam się do tej prawdziwej. Chyba zbyt dużej różnicy nie ma w technice wykonania, ale kursik jest bardzo dokładny więc na pewno zerknę:)
OdpowiedzUsuńW technice różnicy nie ma, ale wiklina uwielbia sie łamać, a palce często pozdzierane są do krwi... Ale polecam :-)
UsuńBo ją trzeba namoczyć przez noc by była giętka przed pracą, na Yutubie z niemieckiej telewizji pokazuje pan
UsuńBardzo dziekuje za wspanialy kurs ! Moze kiedys sie odwaze..
OdpowiedzUsuńKosz wyszedl Ci PIEKNY !!! Zdolna dziewczyna :)
Pieknej wiosny zycze !
Jestem pod wrażeniem !
OdpowiedzUsuńCenne informacje, bardzo dziekuję :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Jesteś niesamowita!:) Czy mogę zostać Twoją sąsiadką?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Jestem zafascynowana!!też chciałabym spróbować wypleść taki koszyk z prawdziwej wikliny!! nie wiem tylko skąd ją wziąć?? dużo trzeba mieć siły do wyplecenia takiego kosza?? pozdrawiam cieplutko!!
OdpowiedzUsuńDzięki za ostrzeżenie w sprawie bloga.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy kursik.Wydaje się to trudne,ciekawe czy poradziłabym sobie.Tobie wychodzą świetne kosze!Pozdrawiam
Dziękuję za informację w sprawie umieszczania zdjęc na blogu.
OdpowiedzUsuńKurs ciekawy, ale jak dla mnie to bardzo skomplikowane, no nic może gapa jestem?
Pozdrawiam cieplutko:)
Kosze wspaniałe, jaka misterna robota! Podziw i brawa :)
OdpowiedzUsuńwszechstronnie uzdolniona Jesteś ,podziwiam . Kosze swietne i kursik dokladny ale i tak wiem ,ze nie dałabym rady.
OdpowiedzUsuńkurcze nie wiedziałam o limicie ale on jest miesięczny czy jak??
OdpowiedzUsuńKosze cudne ale mam wrażenie, że to trudne i nie mam pojęcia skąd mam wziąć wiklinę :) pozdrawiam ciepło
kosze sa ladne i z tym opisem nic dodac nic ujac
OdpowiedzUsuńKupilam fotele z wikliny chcialabym je przyciemnic, co jest byloby najlepsze do, jakis olej?
OdpowiedzUsuńSuper pierwszy raz widze jak sie wyplata i to mnie zainteresowalo bardzo sprobuje.
OdpowiedzUsuńCały wczorajszy wieczór spędziłam na poszukiwaniu instrukcji wyplatania koszyków i się nie udało. A tu dzisiaj otwieram Twój blog i proszę !!!! Bardzo dziękuję. Już dziś pójdę po gałązki wierzby.
OdpowiedzUsuńfotel z wikliny można pomalować impregnatem - są różnego koloru. Koszyki gdy są już zrobione można równiez pomalować impregnatem - wówczas będą miały dłuższą żywotność :)
Super instrukcja, ja robie koszyki z wikliny ale ten pomysł na surową nie oskurowaną wierzbe bardzo mi się podoba :) Pozdrawiam serdecznie i życze udanych wyrobów :))Ps Piękny blog. Ewelina :)
OdpowiedzUsuńWitam mieszkam na wsi skąd mogę wziąć wiklinę ? Czy wiklina to jest to samo co gałązki z wierzby???
OdpowiedzUsuńOdpisz proszę na meila bigday4@o2.pl
swietny tutorial.dzieki tobie udalo mi sie zrobic pierwszy kosz.zobacz : optimisticartistsworld.blogspot.com
OdpowiedzUsuńa do odp.wyzej to ja zbieralam nad rzeka tam jest jej sporo a potem mocze w wodzie ok 5-7 dni i do dziela.
Jeden z lepszych poradników, które miałem okazje śledzić na blogach.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Bardzo zrozumiale opisane,mam nadzieję,że dam radę,uwielbiam wyroby z wikliny i chcę nauczyć się je wyplatać.Mam tylko jedno pytanie,w jakim okresie wycina się witki do wyplotów?
OdpowiedzUsuńChciałabym kiedyś wyplatać kosze :)))) Wspaniały instruktaż, dzięki i Wielkie dzięki za info o limicie, też nie wiedziałam :/ Człowiek taki naiwny, wierzy, że jak ma jakąś tam stałą opłatę za neta to już reszta jest darmowa :] Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękne kosze :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba Twój koszyk.Postanowiłam go zrobić.. W sobotę jadę po witki i zrobię według Twojej instrukcji ♥
OdpowiedzUsuńCokolwiek mi z tego wyjdzie pokażę Ci:)
Dziękuję. Pozdrawiam :)
Polecamy gorąco stronę www.koszyki.net.pl. Szybka dostawa i atrakcyjne ceny! Jest w czym wybierać!
OdpowiedzUsuńGorąco polecam sklep www.koszyki.net.pl – szeroki asortyment i świetne ceny.
OdpowiedzUsuńNo i masz babo placek.A własciwie nie placek tylko koszyk.I to naprawde fajny.Złapałam bakcyla i chyba mi juz to zostanie do końca życia.A wszystko przez ten twój super tutorial.Idę szukać wikliny.Pozdrawiam serdecznie z Milton Keynes.xx
OdpowiedzUsuńciekawych rzeczy człowiek się tu może dowiedzieć, będę polecać znajomym tą stronę.
OdpowiedzUsuń