Pokażę Wam dziś POZORNY SPOKÓJ, który rzekomo panuje w naszym domostwie...
Sama jak przeglądam nasze fotki myślę sobie "Rany, jaka sielanka!!!" Prawda wygląda jednak zgoła odmiennie. Od wczesnej wiosny naginamy aż plecy trzeszczą. Dla mojego męża to środek sezonu, ma tak dużo pracy, że nawet jak jest- to jakby go nie było! Albo komputer, albo praca w sadzie. Dla mnie wiąże się to z dodatkowymi obowiązkami, bo przecież Olaf nie może pomóc... A że ja jak zwykle założyłam sobie ogromny plan minimum na tą wiosnę, to nie mam nawet czasu przysiąść i popodziwiać tego co udało mi się już ukończyć... Ale konkretnie!
Pisałam Wam o wybrukowanym przeze mnie placyku przed domem. Plac ma, bagatela, 45 m2 i te przyczepy kamieni przewaliłam własnoręcznie JA SAMA!!! Mam taki wstręt do brukowania, że pewnie do przyszłego :-) roku nie tknę kamienia :-)
Zarówno plac, jak i nowo powstałe rabaty przy nim, obrzeżone są podkładami kolejowymi, które udało nam się kupić po bardzo okazyjnej cenie od znajomego kolejarza. Muszę Wam powiedzieć, że to wszystko razem nawet całkiem fajnie wyszło, ale ile ja się narobiłam...
W tle nowo powstały stojak na rowery, które do tej pory niezbyt zgrabnie podpierały ściany... Witek jest z niego bardzo dumny i nawet swój mały rowerek grzecznie tam ustawia!
Rabatki kwiatowe nie wyglądają jeszcze imponująco... Może dlatego, że większość roślin wyhodowałam sama z nasion i wsadzałam je jeszcze bardzo malutkie... Susza nie pomogła, a kran do podlewania pan hydraulik zrobił mi dopiero w ubiegłym tygodniu... Pocieszam się jednak, że na przyszły rok będę miała "busz" :-)
Po wiklinowych obeliskach wspinają się powojniki. Pierwotnie miały to być konstrukcje wykonane przez stolarza według mojego projektu, ale z powodu braku czasu, który nagle zaczął mi się niemiłosiernie kurczyć, uwiłam takie sobie podpory i jestem z nich dumna :-)
A tu mój mini ogródek ziołowy! Piękną starą balię upolowałam w naszej wsi u jednej z naszych sezonowych pracownic! Tak jak zapowiadałam zimą- w tym roku króluje ocynk!
Ogródek jeszcze nie jest ukończony ale już cieszy oko! Póki co mamy w nim mięte, oregano, szczypiorek, ozdobną pietruszkę i nagietki. Wysiałam już tymianek i bazylię ale są jeszcze za malutkie by dołączyć do większych kolegów :-)
I jeszcze kilka migawek z naszego ogrodu! Piękna stara piwonia mojej teściowej doczekała się na wiosnę osobistej podpory i dzięki temu ogromne kwiaty nie leżą na trawniku tylko dumnie pysznią głowy do słońca!
Dużo słońca i cudownego samopoczucia!!!
Buziaki!!!
Śliczne zdjęcia!:)
OdpowiedzUsuńU ciebie jest jak w bajce. Widać, że wszystko jest zadbane i jak dużo pracy musiałaś włożyć, ale warto choćby dla tych zdjęć. pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńAle pięknie! Nie mogę oczu od zdjęć oderwać!
OdpowiedzUsuńJak ja wypoczywam siedząc na Twoim blogu! Pięknie, widać ile pracy włożyłaś, ale - sama przyznaj, że warto, efekt jest oszałamiający! Pokaż więcej tego wybrukowanego cudeńka, w końcu naprawdę masz się czym pochwalić!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko z ... mojego balkonu :D
Dziękuję Ci bardzo!!! Uwierzysz, że nie miałam jeszcze okazji przysiąść z herbatką na tym moim placyku... Nie wiem, może na emeryturze, he he he :-)
UsuńMAM OGRÓD ..WIEM ILE TAKA SIELANKA PRACY KOSZTUJE:)))..PODKŁADY KOLEJOWE MARZE O NICH OD KILKU LAT:)))....A WIESZ ,ŻE PRZED CHWILA BUJAŁAM SIĘ NA HAMAKU Z DRUTAMI W DŁONI...I MYŚLAŁAM ,ILE MASZ PRACY-SKORO CIE NIE MA....A POMYŚLAŁAM O TOBIE BO.....U MNIE COSIK PSZCZÓŁ NIE MA W TYM ROKU...WYMARZŁY?....POZDRAWIAM
OdpowiedzUsuńMoże i wymarzły... Takie zimy ostatnio, że nie wiadomo... U nas aż huczy od pszczół... Może w końcu o nich napiszę...
UsuńAle za to wymarzł nam winobluszcz trójklapowy, który porastał cały dom... Teraz tylko suche badyle :-(
a wiesz ,że mi juz drugi rok trójklapek wymarza....tak marzyłam aby porósł mi dom....co urośnie..klapa...co prawda odrasta od korzeni....ale na ścianie zostaja suche badyle:((((
Usuńakurat wróciłam z pielenia warzywniaka, kliknęłam a tu tak pięknie :) zdecydowanie warto pomęczyć plecy.. bajkowo u Was.. szczególnie urzekło mnie 3 zdjęcie od końca.. cóż to za cudne,białe, puszyste obłoki??
OdpowiedzUsuńNasz własny Gaj Oliwny, hi hi hi. A tak poważnie to to oliwniki są :-)
Usuńmatko moja miła jak pięknie u Ciebie :)_ a te podpórki do piwonii rewelacja :) w przyszłym roku u siebie takowe zaadoptuję , o ile dozyje, jak mawiała moja Babcia staruszeczka :)
OdpowiedzUsuńAdoptuj, adoptuj!!! Pamietaj tylko żeby okorować części, które będą wetknięte w ziemię... Ja tego nie zrobiłam i mi się podpórki przyjęły...i o zgrozo- rosną...
UsuńNapracowałaś się Kochana, ale było warto ........... cudnie u Ciebie tak sielsko, anielsko wręcz ;)
OdpowiedzUsuńGratuluję serdecznie, miłego tygodnia życzę :)
ech... szkoda, że ta sielanka to taka teoretyczna jest...
UsuńNo sielanka całą g......a w pełni Cię podziwiam, włożyłaś dużo pracy to widać. Ja jak robiłam swój ogródek to też ciągałam kamienie. Każdy na pewno miałam 5-6 razy w ręku, wiem ci to znaczy....Podpora piwonii rewelacja...chyba muszę taką sobie sprawić.Bardzo domowo to wszystko wygląda. Powodzenia w zamierzeniach .Cieplutkie buziaki pa...zapraszam do mojego ogródka...))))
OdpowiedzUsuńMoże i pracochłonne, ale jaaki efekt! A pomysł na podporę do piwonii podkradam. Mogę?:-)))
OdpowiedzUsuńAsia
Piękny ogród wyczarowałaś i napracowałaś się strasznie. Ja niestety musze odpuścić wiele rabat, po prostu nie wyrabiam się czasowo i kondycyjnie, mój ogród zarasta. Uważaj dziewczyno z tą robotą, ja też tak sama wszystko robiłam, dźwigałam ponad siły, a owoce tego zbieram teraz. Wiem, że jesteś młoda i silna, ale uwierz czasami warto odpuścić, poczekać na męską pomoc. Ja nie słuchałam, jak mi mądrzejsi radzili i im jestem starsza odzywają się różniste przeciążane przez lata części ciała. Pozdrawiam Cię serdecznie mocarna dziewczyno :)
OdpowiedzUsuńŚliczny masz ogród. Na serio, jestem pod wrażeniem Twoje pracy i pomysłowości. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPięknie tam u Ciebie! i wale pokłony przed Tobą za Twoją prace determinację przy brukowaniu ja bym nie dała rady pełen szacun jak to mówią :)
OdpowiedzUsuńPiękne kwiaty i rabaty , a ocynk superowy bardzo mi sie podoba :)
pozdrawiam słonecznie
Ag
Pięknie! Wszystko tak cudnie wygląda, aż się rozmarzyłam :) Już nie mogę się doczekać kiedy będę miała swój dom z ogrodem :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZ CIEBIE TO PRAWDZIWY BOB BUDOWNICZY SKORO SIE NAWET ZA KOSTKE BRUKOWA BIERZESZ.STRASZNIE FAJNIE U CIEBIE ,TAK PRZYTULNIE, WIDAC ,ŻE NAPRAWDE SIE NAPRACOWAŁAS. NA PEWNO W PRZYSZŁYM ROKU TO PĘDZIE PRAWDZIWY BUSZ;-))))))))))))POZDRAWIAM.
OdpowiedzUsuńmów co chcesz ... i tak sielanka ! hihi
OdpowiedzUsuńosobiście znam ten ból ogrodowy ale i wielką przyjemność ...
Nie ma co... twarda sztuka z Ciebie! Tyle wzięłaś na swoje delikatne kobiece barki... PODZIWIAM
OdpowiedzUsuńA mi nawet trawa nie chce rosnąć :(
OdpowiedzUsuńPojawił się wątek podkładów kolejowych ... hmmm - zastanowiłabym się nad sprowadzeniem ich do ogrodu jeśli to są używane podkłady. Są nasiąknięte olejami, smarami. Przepraszam, że się wymądrzam ale one stanowią odpad niebezpieczny, ze względu właśnie na ilość świnstwa które w nich tkwi. Na obrzeżach o.k. niech będą, ale np. przy warzywniku odradzam, choć wyglądają bajecznie.
Pozdrawiam serdecznie.
Wiem kochana! I powiem Ci, że czasem w upalny dzień czuć jeszcze ten olej, którym są nasączone... W przyszłym roku zabieram się za warzywnik z prawdziwego znaczenia- taki z podwyższonymi grządkami- i cały czas poszukuję odpowiedniego materiału na obrzeża... Masz może jakieś wypróbowane pomysły?
UsuńTylko uważajcie z tymi podkładami - znajomy wysypał węgiel z grilla na taki podkład (w sumie nie wiem po co - może nawozić chciał ;) ) i okazało się że się cały podkład zaczął jarać! Tak więc z dala od ognia proszę! Buziaki
UsuńNo właśnie to przez te oleje zaczął się palić. Trochę się tym zajmuję zawodowo i stąd odradzam używane podkłady w ogrodzie.
UsuńA co do warzywnika, to niestety moje doświadczenie w tym zakresie równe jest 0. W ubiegłym roku Asia z Green Canoe robiła podniesiony warzywnik i było mnóstwo zdjęć. Może tam zajrzyj :)
O matko, harda z Ciebie kobietka, skoro tyle kamieni przerzuciłaś;)
OdpowiedzUsuńKocham piwonie! Moja babcia zawsze miała ich pełen ogród. Tęsknie czasami za tym ogrodem;) ale może niedługo doczekam się własnego:)
Pozdrawiam!
Dobrze, że się pojawiłaś. Trójklapek mi też wymarzł, odbija od ziemi, za to pięcioklapek i hortensja pnąca na tarasie ma się świetnie. Podpórki na powoje fajne, ale moje clematisy wymarzły, muszę odnowić zbiory. Stojak na rowery ekstra, chyba (za przyzwoleniem) skopiuję i na dodatek zrobię go sama, zmodyfikuję troszkę, bo sztachet już nie mam za to kołków sosnowych w bród. Zbieg okoliczności? bo u mnie też ocynk, wlokłam 500 km starą balię "poniemiecką" do Kaczorówki, ale u mnie będzie służyć jako balia kąpielowa, zdybałam też sporą cynkową bekę, stoi w niej begonia zwisła. Muszę zdjęcia zrobić. W pełni rozumiem Twoje harowanie, sama to robię jak wpadam do ogrodu, ale efekty u Ciebie rewelka. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńA czy te kubeczki na patykach w balii to stare kubki na żywicę? Coś mi się kojarzy, że dawno temu widziałam takie w lesie na drzewach, kiedy je żywicowano przed wycinką......
UsuńZgadza się!!! Kiedyś wróciłam z nimi z wyprawy na grzyby... Grzybów w lesie nie było, ale takie oto znalezisko wpadło mi w łapki! Z mchu wystawał jeden, a po dokładniejszym zbadaniu terenu znalazłam jeszcze kilka :-) Miałam plan zrobić z nich dzwonki, a póki co- tak sobie dyndają :-)
UsuńZdjęcia obłędne:) pięknie Ci się okolica zieleni.
OdpowiedzUsuńNie masz pojęcia jak tu ślicznie u Ciebie...marzę o takim ogrodzie :) Pierwsze zdjęcie super :) pozdrowienia serdeczne - Ania
OdpowiedzUsuńPięknie, zdjęcia aż zapraszają do odwiedzin.
OdpowiedzUsuńa roślinki urosną, nie od razu Kraków zbudowano.
Jesteś dzielna Kobieta, tyle kamienia i tak ciężka praca,wielki ukłon.
buziaki
Się dzieje u ciebie Izuś :)
OdpowiedzUsuńwszystko rośnie aż szumi ;)
ogród prezentuje się bajecznie!
pozdrawiam z pochmurnego Poznania, może u nas trochę popada :)
podpórki świetne.. balia i jej wykorzystanie rozwaliły mnie -rewelacja!!! pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPięknie i sielsko u Ciebie, ale domyślam się, ile pracy wymaga utrzymanie takiego pięknego ogrodu dlatego tym bardziej podziwiam :)
OdpowiedzUsuńObrazki przecudnej urody :) Masz bardzo malowniczy ogródek.
OdpowiedzUsuńPiękne podpory na peonie i pnącza. Ocynki też mam, takie same donice i w ogóle poczułam się u Ciebie, trochę jak u siebie.
OdpowiedzUsuń