Witajcie w Nowym Roku!!!
Nareszcie mamy zimę!!! Po kilku tygodniach iście wiosennej aury- nadeszła, wreszcie biała i śniegowa!
I całe szczęście, bo już się moje chłopaki doczekać nie mogły kiedy nowe sanki wypróbują :-) I tak to dziś, po przedszkolu, wyruszyliśmy na sankowy rekonesans. Chłopcy jednak szybko stwierdzili, że odśnieżanie i tarzanie się w śniegu jest o wiele przyjemniejsze... Nie odjechaliśmy od domu nawet 20stu metrów...
Antek odkrywał całkiem dla niego nowy świat...
A Witek dziarsko machał łopatą :-)
Ale to Antek bardziej się zmęczył :-)
A tu już wielka, nieodwzajemniona, miłość Antka do Bazyla :-) Ale trzeba Bazylowi rację przyznać, że anielską ma cierpliwość...
A na koniec... Mamy już projekt domu!!! Pokazuję fotkę ze strony biura projektowego, bo ta wizualizacja bardziej mi się podoba :-) Oczywiście wprowadziliśmy kilka zmian...
Mam nadzieję, że uda mi się wkrótce Wam pokazać co robiliśmy z dzieciakami kiedy aura nie pozwalała nam z domu wychodzić... A tymczasem miłego wieczoru dla wszystkich!
To pierwsze zdjęcie jest wprost cudowne, aż kipi od miłości braterskiej :))
OdpowiedzUsuńTak,na pewno kipi od miłości braterskiej,ale nic poza tym.Smutno,tylko dwoje dzieci,nudno...Nie ma jak to zabawy w gronie rówieśników w mieście, pod blokiem,rzuty śnieżkami,wspólne wożenie się sankami,bitwa na śnieżki,itp.,to dopiero są zabawy.
OdpowiedzUsuńNie wybierajcie dużego domu,bo tak za 15-20 lat zostaniecie w nim sami,dzieci i tak uciekną do miasta...
modne dżendery nawet na wsi się spotyka ;)
OdpowiedzUsuń(jak łopata to różowa w reku faceta)
pozdro
Dżender? A co to? :-)
UsuńAz łopatą to pewna historia się wiąże... Byliśmy na wakacjach nad morzem. Idąc na plażę spostrzegliśmy się, że łopaty nie mamy, a tu tylko jedno stoisko plażowe i to z tylko różowymi łopatami :-) Nawet by mi do głowy nie przyszło nie kupić dziecku łopaty tylko ze względu na kolor! I tak weszliśmy w posiadanie pięknej różowej łopaty!
A tak na marginesie, to nie widziałabym nic złego nawet w tym gdyby moje chłopaki zapragnęli się lalkami pobawić. No bo niby czemu nie?
Pozdrawiam!
Mój pięcioletni wielki fan autek zamarzył o Barbie - syrence i ostatnio wyciągnął utkane głęboko lalki starszej siostry - zabawa trwała całe popołudnie :))
Usuńna naszej wsi z blokami też śnieg! fascynacja nim trawa u Syncia za to Córci wiecznie zimno :) piękne, ciepłe zdjęcia :) a dom... marzenie :)
OdpowiedzUsuńPS. nie rozumiem dwóch poprzednich komentarzy... hejtowac taki blog... paranoja!
projekt domu rewelacyjny !!!
OdpowiedzUsuńa skąd Ty ten śnieg masz? u mnie dalej wiosna za oknem :)
buziaki :**
W Wielkopolsce śniegu jak na lekarstwo, póki co nici z sanek - dziś wszystko "pływa".
OdpowiedzUsuńPrzepiękne zdjęcia, chłopaki rosną jak na drożdżach :)))
Projekt domu - cudny, jak marzenie! Uwielbiam "dworki" choć sama mam zupełnie inny.
podeślij trochę tego śniegu :)
OdpowiedzUsuńzabawa na całego...
a domek...super...swój własny mały dworek będziecie mieli :)
to półokrągłe okno w giblu nad wejściem CUDO!
pozdrawiam
Dom piękny, bardzo podobają mi się budynki w stylu staropolskich dworków. O zabawie na śniegu w Krakowie można pomarzyć na razie, ani jednej śnieżynki nikt tu od dawna nie widział, nie to, że tęsknię za rozdeptanym śniegiem miastowym, ale wiosna w styczniu rozkłada moje zdrowie na łopatki.
OdpowiedzUsuńA u nas ani grama śniegu jeszcze w tym roku nie było,cholercia jasna!!!
OdpowiedzUsuńKorzystajcie z dobrodziejstw białego puchu :)))
Domek przecudny!!! Jak tak patrzę, to nawet trochę podobny do naszego, tylko u nas dach dwuspadowy ;))) Ale mamy identyczne półkoliste okienko nad gankiem - będzie tam łazienka kiedyś :)))
Super domek! A chłopaki rosną, że szok :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńach...jak ja lubię te Twoje posty czytać,na Mazurach też zimowo nareszcie.
OdpowiedzUsuńzdjęcie Antka z Bazylem jest przeurocze! :0 Jego uśmiech i radość w oczach przechodzą granice słodkości :)
OdpowiedzUsuńdobrze, że u Was śnieg! :D ja wciąż czekam.
Zmęczony Antek mnie rozbawił :) Projekt bardzo ładny. Nie za duży, zgrabny, taki w sam raz po prostu. Podobają mi się takie domki i gdybym mogła, to mój też by tak wyglądał :) Trzymam kciuki za budowę. Udało się lokalizację wywalczyć?
OdpowiedzUsuńU nas też pół dnia na sankach:) Dom przepiękny , dzieci oczywiście tak że:) pozdrawiam:)))))))
OdpowiedzUsuńU nas dziś angielska mgła:) A śniegu ani śladu.
OdpowiedzUsuńDzieci rosną jak na drożdżach:) A projekt domu cudny!
Niech Wam się jak najszybciej urzeczywistni:)
Ale się cieszę, że znalazłam Twojego bloga. Ja własnie jestem w tym samym miejscu mam już projekt domu i czekam na pozwolenie na budowę. Co wiecej przeprowadzam sie z miasta na wieś :) Moja wioska jest co prawda odalona zaledwie o 30 km od miasta ale sąsiadów bede miała tylko trzech i to w dalszej odległości.
OdpowiedzUsuńSuper sobie dajesz radę na wsi kochana Bubisko. Zazdroszczę Ci tylu zwierzątek wokoło. U mnie jak narazei tylko kotek.
OdpowiedzUsuńDom jak marzenie z projektu :)
Pozdrowionka
Piękny domek, ale sama mieszkam w podobnym i wiem,że zabudowany ganek jest skarbem. Pozdrawiam ze wsi
OdpowiedzUsuńKocham wieś, i wiejskie życie to tu czasem zajrzę nacieszyć oko i duszę :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia!!!
Domek marzenie :) właśnie jestem na etapie wybierania projektu, możesz zdradzić jaka jest nazwa projektu?? Byłabym bardzo wdzięczna, pozdrawiam serdecznie :) Blog rewelacyjny!!!
OdpowiedzUsuńProjekt nazywa się chmielniki średnie. W realu jest dla nas nieco za duży...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Dziękuje bardzo za odpowiedź :) Pozdrawiam!
Usuń