A oto efekty, przez nieco ponad tydzień powstało 5 koszyków.
Kiedyś na wsi zawsze znalazł się ktoś kto wyplatał kosze. Kosze były niezbędne do pracy na roli. Nie dałoby się bez nich pozbierać np. ziemniaków... Teraz już mało kto to potrafi. Starzy umierają, a młodzi nie chcą się uczyć... Szkoda...
Wiecie, że takie kosze na ziemniaki można robić np. z korzeni sosnowych i świerkowych? Są podobno bardzo wytrzymałe.
Uwiłam też kilka wierzbowych kul do ogrodu...
A stare wiszące kosze z tarasu trafiły do ogrodu, może znajdę dla nich jakieś zastosowanie, a na razie tak sobie stoją :-)
W przyszłym roku mam ochotę zrobić żywą altanę z wierzby w ogrodzie.
***
Jak widzicie świat jeszcze u mnie nie widać :-) W końcu mamy jeszcze jesień! I trzeba przyznać, że wyjątkowo ładną :-)Pozdrawiam!!!
Wrzucam kilka linków dla zainteresowanych.
Jak powstają koszyki. Mieczysław Gajlewski z Radziej 23.03.2012r
Wyplatanie koszyka z nieokorowanej, parzonej wikliny.
Serfenta. Plecionkarskim szlakiem Wisły. Lucimia, Lucimia...
W POSZUKIWANIU KORZENI.
Ja bym nie poznała, że "nie umiesz" wyplatać koszy:) Bardzo fajne. U mnie nie chce rosnąć, za sucho. Bidula dwa latka rosła, a potem wyschła. U nas nas jeziorem chyba nie ma...ach ten czas, wszystko by się chciało robić tylko kiedy?
OdpowiedzUsuńO jej jakie cudowne:) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńW mojej wsi, jakieś 15-20 lat temu w co drugim domu wyplatano kosze. U mnie robili to dziadkowie, więc na szczęście wiem Jak to zrobić (podstawowe, takie jak Twój z dwoma uszami). W stodole ciągle mam 'deskę' ze szpikulcem, na którą wbijało się takie koszyki i noże do ścinania wikliny, która w mojej okolicy rośnie na polach. Sama nigdy tego robiłam, ale jeśli chciałabym zacząć, to pewnie mogłabym podejść do któregoś z pozostałych we wsi wikliniarzy i podejrzeć wyplatanie na żywo :)
OdpowiedzUsuńtez bym była dumna :)
OdpowiedzUsuńdwa kosze z pałąkiem, mistrzostwo jak dla mnie.
a czy mogłabyś dorzucić w poście parę pożytecznych linków ? z góry dziękuję :)
Już dorzuciłam. Dwa pierwsze to bestsellery!
Usuńsuper :) bardzo dziękuje :)
Usuńwprawdzie mogłam sama poszukać ale bez pewności, ze trafie na to samo.
Uwielbiam wiklinę, a Twoje wytworki są cudne. zazdroszczę umiejętności...Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPiękne i profesjonalne wykonanie! No zdolna bestia z Ciebie, jednym słowem! :)
OdpowiedzUsuńNie znam się na wyplataniu ale wydaje mi się, że wykonałaś je doskonale. Jestem pod ogromnym wrażeniem ilości w tydzień! To jest chyba mistrzostwo świata :D Chciałabym nauczyć się pleść koszyki, może kiedyś?
OdpowiedzUsuńBardzo inspirujący post ,wczesną wiosną posadzę i też chyba zacznę coś tworzyć. Wiklina to świetny materiał do ogrodu.
OdpowiedzUsuńJestem pełna podziwu, tym bardziej, że szczytem moich możliwości jest plecenie wianków :)
OdpowiedzUsuńWspaniałe dzieła! Powiem Ci, że mnie od lat marzą się warsztaty z wyplatania koszyków.
OdpowiedzUsuńTaka mała kobiałka to mi się marzy już kilka lat na świeconkę tradycyjną :D ale u nas to jak już ktoś coś na jarmark przywiezie to żal patrzeć :D
OdpowiedzUsuńPiękne koszyki
Koszyki rewelacyjne,pięknie wyplotłaś.Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńGratuluję! Piękne kosze! W moim domu rodzinnym są kosze z korzeni jałowca, które robił mój dziadek. Bardzo wytrzymałe i piękne, najczęściej były używane gdy siali zboże w polu. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńMistrzowska robota! Piękne i takie dopieszczone... teraz to już musisz zrobić tę altanę!
OdpowiedzUsuńEkstra! Nowe umiejętności na pewno Ci się przydadzą, bo koszyków w domu nigdy dość.
OdpowiedzUsuńWiklina jest cudna....Pozdrawiam pa....
OdpowiedzUsuńNawet jeśli są jakieś niedoróbki, to ich nie widać. Piękne rzeczy poczyniłaś. Mi się marzy taki okrągły kosz do ogrodu jaki zrobiłaś z rączką. Niestety baaaaaardzo ciężko taki znaleźć :( Jakbyś planowała może sprzedać, to ja się piszę :)
OdpowiedzUsuńO rany! No to jestem pod wrażeniem! Mój wujek takie robi! Ale widze, że może mogłabym się nauczyć, skoro sa dobre filmy.
OdpowiedzUsuńPiekne Ci wychodza!
Jestem zachwycona efektami Twojej pracy. Niesamowite. Chciałabym tak potrafić:)
OdpowiedzUsuńRównież mieszkam na wsi i jestem z tego powodu niesłychanie szczęśliwa i dumna.
OdpowiedzUsuńA wiklina pierwsza klasa. Pozdrawiam:)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńCóż , mogę tylko podziwiać . Może takie można w okolicy u Was kupić ??
OdpowiedzUsuńBardzo ładne i użyteczne wyroby. Cikawa jestem czy jak trudno robi się np. taki koszyk z wikliny?
OdpowiedzUsuńWspaniała wiklina, cudownie to wszystko wygląda :)
OdpowiedzUsuńMam straszny sentyment do wyrobów z wikliny, piękne to wszystko :))
OdpowiedzUsuńNo no, zazdroszczę takich zdolnści, fantastycznie wyszło!
OdpowiedzUsuńWiklinowe kosze i płoty wspaniale prezentują się w ogrodzie. Warto korzystać w motywów naturalnych, aby nie psuć sobie klimatu we własnym skrawku zieleni.
OdpowiedzUsuń