piątek, 18 listopada 2011
Na Dobry Początek i coraz bliżej Święta!
Nie mam całego pomieszczenia na pracownię :-( choć bardzo bym chciała!. Mam za to mały kawałek wydzielony w sypialni i tam szaleję z igłami, szmatkami i innymi moimi pomysłami. Mam taż, jak wiecie, Małego Pomocnika... Praca z takim pomocnikiem wiąże się nierozerwalnie z permanentnym bałaganem...
A już moje szmatki, tasiemki, nitki-to po prostu Raj dla mojego! Za każdym razem,jak coś szyjemy, czy robimy jakieś inne cuda- to przeważnie czas spędzony na sprzątaniu Witowego chaosu równa się czasowi spędzonemu na twórczości ;-) Z drugiej strony, nazbierała mi się już niezła kolekcja różnych różności zawsze potrzebnych. W związku z tym postanowiłam zrobić coś dla siebie, co zachęci mnie choć trochę do utrzymywania porządku w mojej "pracowni". I tak powstały dwa igielniki. Zrobione z malutkich doniczek pomalowanych na biało i ozdobionych metoda decu. Całość wypełniłam silikonowym wkładem do poduszek i pokryłam materiałem. Do krawędzi doniczek materiał przytwierdziłam przy pomocy kleju polimerowego. Tak samo przykleiłam maskującą brzeg materiału koronkę i gotowe!
Coraz bliżej święta... czas by zacząć myśleć o świątecznych ozdobach... Na początek zmajstrowałam takie choinkowe serduszka. Przyznam się, że jakoś w tym roku nie pomyślałam wcześniej o zaopatrzeniu się w świąteczne materiały i dodatki... Niewiele tego mi zostało i pewnie niewiele w tym roku zdziałam... No... zobaczymy!
A tu wspomniany już wczeniej Człowiek Demolka :-) w akcji...
Pozdrawiam Wszystkich, a szczególnie wszystkie Młode Mamy, które na co dzień muszą zmagać się swoimi Małymi Pomocnikami :-)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
te pozdrowienia biorę do siebie:)
OdpowiedzUsuńA Ty dziewczyno dołączasz do tych pracowitych, no cóż... chyba tylko ja zostaje w tyle z robótkami ręcznymi, ale co tam, może kiedyś nadrobię:)
TE IGIELNIKI SĄ SLICZNE:))...BARDZO POMYSŁOWE:)..A POMOCNIK-DEMOLKA....SŁODKI:))
OdpowiedzUsuńFajny pomysł na igielniki! Zazdroszczę ci tego kącika do pracy. Ja za każdym razem muszę wszystkie graty potrzebne do szycia wyciągać z różnych kątów. Chyba dlatego nie lubię szyć:)..ale jak już zaczynam to na całego:):)
OdpowiedzUsuńBardzo podobny igielnik zrobiłam kiedyś i ja, pokazywałam go w sierpniowych postach. Osobiście uważam, że są urocze. Moi pomocnicy są już prawie dorośli, ale pamiętam czasy kiedy zmagałam się z ich pomocą podobnie jak Ty teraz. Z chęcią wróciłabym do tych czasów. Pozdrawiam cieplutko i ślę uściski dla Ciebie i Twojego Elfika. Ania:)
OdpowiedzUsuńIzo, sama różne rzeczy podpatruję i odgapiam.
OdpowiedzUsuńZawsze bardzo też się cieszę kiedy kogoś zainspiruję swoimi pomysłami. Tak, że czerp kochana natchnienie, mój blog po to jest i nic prostować nie trzeba. Jeszcze raz pozdrawiam i życzę miłej niedzieli. Ania:)