Olaf znów wyjechał na kilka dni do pracy. Praca w terenie to dla doradcy normalka :-) Od jakiegoś czasu zaczęłam mu piec na drogę ciasteczka owsiane- pożywne i świeże przez kilka .Lepsze to niż baton na stacji benzynowej :-) To jedne z lepszych i zdrowszych ciastek jakie piekłam. A oto i przepis :-)
CIASTECZKA OWSIANE
- 3 szklanki płatków owsianych (jakichkolwiek)
- 2/3szklanki cukru lub miodu płynnego pszczelego ( ja zawsze daję pół na pół)
- 1/2 szklanki mąki pszennej
- 1 jajo
- 1/2 szklanki śmietany
- 1/2 kostki rozpuszczonej margaryny
- bakalie (słonecznik, dynia, orzechy, rodzynki- co akurat mamy w domu- w ilości około 2 szklanek :-)
Smacznego!
A teraz DZIENNIK BUDOWY :-) a w zasadzie to dziennik brukowania. Dla wszystkich super Babeczek, które tak jak ja, zamierzają same zabrać się za tą męska robotę- KROK PO KROKU BRUKOWANIA :-)
Teren przygotowany do brukowania |
- Wyznaczamy teren który chcemy wybrukować
- wykopujemy ziemię na głębokość sztycha łopaty
- wsypujemy żwir- ponieważ mój placyk będzie czysto rekreacyjny i ie będą po nim jeździły samochody, używam żwiru. Pod place czy alejki, którymi będą jeździły cięższe sprzęty radzę dodać suchy beton. Do ogrodowych tworów nie jest to konieczne!
- I najważniejszy etap: dobrze zagęścić żwir. Ponieważ nie mam zagęszczarki, poradziłam sobie w inny sposób. najpierw jeździłam w tą i z powrotem traktorem. Kiedy żwir był już ubity zlałam go porządnie wodą.
- Następnie zrobiłam szalunek z desek. Po wypoziomowaniu szalunku należy dosypać żwiru i ponownie go zagęścić.
- Dopiero teraz można przystąpić do najprzyjemniejszej fazy- czyli układanie kamieni. Ja do tego celu używam małej metalowej łopatki ogrodniczej i gumowego młotka brukarskiego.
- I to już cała filozofia. Na koniec całość trzeba wysypać żwirem żeby powchodził w szpary między kamieniami.
Narzędzia pracy brukarza :-) |
Ja brukuję kamieniem polnym już po raz trzeci, ale pierwszy raz na taką skalę :-) W planie mam wybrukować całe podwórze, ale zdaję sobie sprawę, że nie dam rady zrobić tego sama. W tym roku zrobię kawałek placu przed tarasem, a za rok może wezmę fachowców i zrobimy resztę. Oto efekty mojej dzisiejszej pracy:
Cały dzień pracy i tyle... Przy okazji widać też teren pracy mojego synka :-) |
Pozdrawiam i lecę odpoczywać.... :-)
No nieźle, chyba po tych ciasteczkach masz tyle siły, przepis chętnie wykorzystam, wyglądają przepysznie. Czyżbyś umiała jeździć traktorem, niesamowita jesteś dziewczyno :) pozdrowienia śle i odpocznij nieco :)
OdpowiedzUsuńHi hi hi ten konkretny (wladimirec potocznie zwany Patatajcem)to nawet na krótko umiem odpalać... Ale tak poważnie, w gospodarstwie trzeba jeździć wszystkim... Ja tylko wózkiem widłowym nie umiem...
OdpowiedzUsuńufff, zmęczyłam się od samego oglądania:DD Chylę czoła...
OdpowiedzUsuńTeż je bardzo lubię i często piekę.Mogę pofolgować sobie, bez specjalnych wyrzutów sumienia,bo ciacha z pewnością zdrowsze niż te kupne słodkości:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
hhhhhh..skąd ja wezmę ten żwir...musze podumac...ale z ciebie aparatka....a ciasteczka musze wypróbowac..kocham owsiane cudaki:))
OdpowiedzUsuńQrko, trochę piachu to chyba znajdziesz ;-)
UsuńEee żwir to ja mam, kamienie też bym znalazła... ale traktorem nie umiem się poruszać ;)
OdpowiedzUsuńMona nogami potupać... ale to baaardzo męczące...
UsuńKobieto, podziwiam:)))) I bardzo mi się ta koncepcja kamiennego bruku podoba:)
OdpowiedzUsuńŚwietne ciastka!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ✿ܓ
Pięknie Ci to wychodzi.Podziwiam!
OdpowiedzUsuńIzo, dziękuję za przepisz na ciasteczka! wyglądają pysznie i nie ma co ukrywać są zdrowe :)) na pewno wykorzystam przepis :)
OdpowiedzUsuńno a jeśli chodzi o brukowanie to powiem tylko tyle
"Twoje zdolności sięgnęły bruku" ;) Pięknie ci to wychodzi, podziwiam!
Dużo sił życzę i pozdrawiam!
jesteś niesamowita ... u mnie trzeba zrobić takie dróżki między rabatkami i ... nie mam siły kopać; gleba jest zaperzowana - łapata nie wchodzi ... chyba będę musiała wziąć jakąś ekipę...
OdpowiedzUsuńCzy jest coś czego się nie chwycisz kobieto? Zdaje się, że umiesz zrobić wszystko. Trochę jakbym widziała siebie sprzed kilku lat. Tylko pamiętaj, nie przesadzaj, myśl o zdrowiu i siłach na przyszłość. Ja dziś troszkę płacę za to moje ..."sama zrobię". Mam pytanko, czy domek dla pszczół można zrobić w starym karmniku. Pozdrawiam cieplutko i czekam na zdjęcie efektu końcowego brukowania. Ania:)
OdpowiedzUsuńOczywiście, że można :-) Byleby tylko miał daszek!
UsuńDobrze że podałaś przepis na te słodkości!
OdpowiedzUsuńA Twoje brukowanie podziwiam!!!Dzielna z Ciebie dziewczynka!
Twoje CV miałoby nieskończoną długość: maluje, szyje, dzierga z wełny, wyszywa, stawia domki pszczołom, sadzi, gotuje, piecze, wyplata, brukuje i matkuje na pełnym etacie - pewnie jeszcze wiele pominęłam:) Rozumiem, że w następnym poście będziesz nam pokazywać jak zbudować altanę lub dom:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Asia
Oj, domu to sama zbudować nie umiem... chociaż bardzo bym chciała ;-)
UsuńBrukowanie podziwiam...też większość prac w domu wykonuję sama, ale brukowanie to już coś..Pozdrawiam i miłej pracy życzę;)
OdpowiedzUsuńprzepis na ciasteczka chętnie wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńA za brukowanie to podziwiam pełen szacun , ja się nie nadaję do takowych prac...
pozdrawiam
Ag
Przywiodło mnie do Ciebie zdjęcie Twoich ciasteczek - wyglądają smakowicie, muszę je wypróbować koniecznie.
OdpowiedzUsuńBruk zapowiada się interesująco, czekam na dalsze relacje
pozdrawiam,
Marta
Ciasteczka owsiane też uwielbiam, a Tobie widzę dają moc ;) Pełen podziw za brukowanie :)
OdpowiedzUsuńOd widoku ciasteczek zrobiłam się głodna, natomiast relacja i zdjęcia z brukowania powaliły mnie całkowicie. Kobietko jesteś niesamowita, podziwam Cię:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko i życzę owocnej pracy:)D
zjadłabym takie ciacha:) narobiłaś mi apetytu! co do brukowania to zapowiada się bardzo fajny efekt końcowy:)
OdpowiedzUsuńTeż powinnam takie piec mojemu mężowi,muszą być pyszne,pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńJestem pełna podziwu:)
OdpowiedzUsuńPo pierwsze jak Ty to robisz, że tyle możesz zrobić? Umiesz zatrzymywać czas? Bo ja ciągle na nic czasu nie mam, a jak go sobie np. dziś zorganizowałam, bo NIE UGOTOWAŁAM OBIADU, to była wizyta ....niezapowiedziana i już po wolnym czasie. Podziwiam pracowitość i siły i dobre rady. Rozumiem, że jak ubijesz ten żwir to potem nie będzie przerastała trawa? To by tłumaczyło, dlaczego przed tarasem mojej Kaczorówki trwa w bruku rośnie, żwir nie był ubity tylko wysypany. Teraz trawa wyrasta to wydłubuję ją widelcem, całkiem dobrze wyłazi, bo nie chcę lać żadnej chemii. Pozdrowienia
OdpowiedzUsuńGdybyś weszła teraz do mnie do domu, to byś zobaczyła jak sobie czas organizuję... Delikatnie mówiąc mozna sobie nogi połamać o walające się wszędzie różności... A trawa to pewnie będzie przerastała, ale mi to nie przeszkadza :-)
UsuńPozdrawiam!
:)
UsuńMała trawka nie przeszkadza, ale jak już bruku mało widać to wydłubuję mazurskie trawsko tym widelcem. Bruku mam kawalątek przed tarasem, a on ma tylko 5 metrów.
Dobrej nocki.
o ciasteczka na pewno wyprobuję;-))))
OdpowiedzUsuńOj Ty pracowita osóbko, zaczynam podejrzewać, że w dzieciństwie miałaś ADHD!
Usuńwow jestem pod wrażeniem
OdpowiedzUsuńPozdrawiam wiosennie
pierwsza czesc bliska mnie, druga mojemu tacie, wiec moj dom bylyby zachwycony ;pp
OdpowiedzUsuńKobito! Dałaś czadu! Jest coś za co byś się nie wzięła? :)))
OdpowiedzUsuńJak tam, Murarki latają? U nas tak! Dziś siedziałam przed domkiem i czatowałam z aparatem :) udało się pstryknąć niezłe fotki :)
Pozdrawiam i zapraszam do mnie!
Brukowanie jak widzę nieźle wychodzi - oby tak dalej :)
OdpowiedzUsuńCiasteczka owsiane - jedne z moich ulubionych. Ostatnio jadłam upieczone przez sąsiadkę właśnie z orzechami i rodzynkami (ja nigdy nie dodawałam) oraz siemieniem lnianym (całym). Smakowały przepysznie :)
Pozdrawiam
Hi, hi - niech tylko cieplej się zrobi a i ja złapię za brukarskie narzędzi. Dalsza część kącika wypoczynkowego czeka ;)
OdpowiedzUsuńUkłony posyłam Przodowniczko!
ciagle w ruchu ,ciagle cos robisz ,czego Ty nie potrafisz dzielna kobieto?
OdpowiedzUsuńWitam!Mam zapytanie dotyczace tych ciasteczek -jak ma byc smietana?Jestem noga jesli chodzi o wypieki a ten przepis wyglada prosto i mam ochote podjac wyzwanie ;-)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZwykła kwaśna osiemnastka :-)
UsuńDZIEKI..
OdpowiedzUsuń