wtorek, 29 maja 2012

Różane pyszności!!!

Pięknie pachną i cudnie smakują...


W tym roku dość wcześnie zaczął się sezon na różane przetwory...  ja od kilku już dni biegam codziennie w pewno tajemnicze miejsce gdzie dziko rosną róże historyczne i codziennie zbieram świeżą partię kwiatów...


Później (co by podtrzymać złudzenie sielskości) siadam z nożyczkami na tarasie i obcinam pachnące płatki do glinianej misy- pamiątki po mojej Babci :-)




Po utarciu płatków z cukrem i wysuszeniu powstaje produkt cudny... Doskonały do deserów truskawkowych, jak  nadzienie do rogalików czy drożdżówek (z truskawek i cukru różanego ) Świetnie też nadaje się do knedli z truskawkami! Po prostu PYCHA!!! Polecam każdemu, kto ma w ogródku krzak pachnącej róży!


22 komentarze:

  1. mmmmmm, wygląda super :)
    Izko, a co to ta róża historyczna? ;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Róże historyczne to grupa odmian róż pachnących o pełnych kwiatach, które sa bardzo wytrzymałe i długowieczne (nie wymarzają) Ale niestety nie powtarzają kwitnienia. Z tej grupy wywodzą się bardzo znane odmiany róż angielskich :-) o kwiatach większych i powtarzające kwitnienie. Jest wiele odmian róż historycznych, niestety ja nie jestem w stanie określić konkretnie co to za cudny krzew odkryłam :-)

      Usuń
  2. Fajna sprawa z takimi różami. Moja babcia ma na działce dziką różę, a jak byłam mała to wyrywałam pojedyncze płatki i jadłam od tak, same :)

    OdpowiedzUsuń
  3. ja niestety nie ma skąd wziąć płatków ,żeby stworzyć takie cudo jak Ty , mogę tylko pozazdrościć i popatrzeć ta te Twoje ślicznego koloru słodkości
    pozdrawiam
    Ag

    OdpowiedzUsuń
  4. Brzmi i wygląda fantastycznie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. zdjęcia u Ciebie coraz piękniejsze!

    OdpowiedzUsuń
  6. jak przeczytałam Twój wpis to az mi sie geba usmiechnęła bo własnie pół godziny temu wylazłam z krzaczorów z z małym koszyczkiem płatków rózanych...co parę dni tam chodzę i zrywam sobie ;-))))))))i robię sobie takie cudownosci jak TY .POZDRAWIAM CIEPLUTKO.

    OdpowiedzUsuń
  7. DWA LATA TEMU WYMARZŁY MI WSZYSTKIE RÓŻE SZCZEPIONE NA KIJU:(((......Z JEDNEJ PODKŁADKI ZACZĘŁA ROSNĄĆ GAŁĄZKA...DZICZKA...A CO MI TAM...POMYŚLAŁAM,,,,,OKAZAŁO SIE ,ŻE JEST ŚLICZNĄ DZIKĄ RÓŻĄ:))....TWÓJ CUKIER JEST NIEZIEMSKI!!!!!!!!!!1

    OdpowiedzUsuń
  8. Coś niesamowitego!!! Już niedługo zamieszkam w miejscu, gdzie sporo będzie dzikiej róży :))) Ale to chyba nie o taką chodzi, lecz o tą pachnąca... Wiem, która to, takiej tez u mnie nie zabraknie :) Przepis na cukier różany niesamowity!!! Skorzystam na pewno!

    OdpowiedzUsuń
  9. Ojej, jakie piękności ten cukier!!

    OdpowiedzUsuń
  10. No to lecę po róże, u mnie za płotem rosną...
    Buziaki
    K.

    OdpowiedzUsuń
  11. a i owszem ... czekam na różę Rugosę jak i na inne parkowe - mocno pachnące róże ... w tym roku u mnie później zacznie się sezon różany ...

    OdpowiedzUsuń
  12. Moje różyczki chciały mnie wykończyć w tym roku. Dały znać, że żyją i mają się dobrze ze sporym opóźnieniem, dopiero co z końcem maja puściły pędy. Myślałam, że mrozy je wykończyły i z ciężkim sercem spisałam je na straty. Różanych przetworów jeszcze nie robiłam, może pora to zmienić w tym roku:). Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  13. Czy to tego nadaje się tzw. róża pomarszczona? U mnie w Kaczorówce droga do lasu cała w nich jest. Pachną cudnie,a na jesień mają duże czerwono/pomarańczowe owoce. Można też smażyć podobno, ale ile by ich było trzeba nazbierać......

    OdpowiedzUsuń
  14. Ojej!Mnie aż zapachniało jak weszłam na Twoją stronę!

    OdpowiedzUsuń
  15. A ile tego cukru trzeba na podomną misę płatków?
    Oj biedny mój sąsiad, który ma chyba właśnie taką różę - kwiaty widoczne w moim poście: http://www.domnaogrodowej.blogspot.com/2012/05/swiateczny-weekend.html Róża kwitnie tylko teraz, wiosną, pachnie upojnie - tylko jest jaśniejsza niż Twoja. Chyba pozbędzie się trochę kwiatów (ale ma ich dużo i może nie zauważy hihi) :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, cukier to sprawa indywidualna. ja daję na oko, tyle żeby mieszanina miała konsystencję mokrego cukru, a nie pasty różanej :-) Sama zobaczysz, że jak dasz za mało cukru to całość będzie za mokra.

      Usuń
  16. mhmmm...wspomnienia wróciły... pamiętam jak zbierałam z rodzicami owoce dzikich róż, z których później Tato pędził wino w gąsiorze ;-) takiego specyfiku co Ty nam serwujesz, nigdy nie próbowałam...

    OdpowiedzUsuń
  17. Pierwszy raz się spotykam z takim produktem domowym:) ale zaciekawiło mnie to bardzo. Teraz będę się czaić na róże:D

    OdpowiedzUsuń
  18. Różane pyszności robisz. Uwielbiam pączki z nadzieniem różanym;-)))
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  19. nadają się płatki z ogrodowej czy koniecznie musi być dzika?
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń