Dopadło mnie chyba jesienne przesilenie... zasmarkana, z bolącym gardłem, nie bardzo mam się czym leczyć- jak to w ciąży... hektolitrami wypijam zimowe zapasy soku malinowego z gorącą herbatą... Zalegam na kanapie i szlag mnie trafia, że sił brak i chęci...
I jak tu wytłumaczyć aktywnemu 3latkowi, że mama nie ma siły... Na szczęście Tata pomaga! A wiedzieć musicie, że dziecię nasze po powrocie z przedszkola zmęczyć trzeba porządnie, przegonić po sadach, bo w przeciwnym razie dom demoluje z niesłabnącą energią... Tak więc pomaga Zuch tacie w zwożeniu jabłek z sadu, wczoraj mieliśmy ognisko, a dziś to nawet testowali nowe grabie do liści! Tak fajnie przy tym wyglądając, że aż wychyliłam nos z domu na jesienną pluchę i pstryknęłam kilka fotek :-) No, i to mi przypomina, że czas jesiennych porządków zbliża się nieubłaganie! Chociaż zaczęłam już wycinać co odporniejsze na mróz badyle, to roboty wciąż od groma! Warzywka nie wykopane, zimowe buraki dla kóz też nie, mur sąsiada jeszcze nie obsadzony roślinami (jak widać...) Najpierw jednak pozbędę się kataru...
Wszystkim ogrodnikom życzę zdrówka i mnóstwo radości z czekającej Was pracy :-) Buziole!!!
Łojej faktycznie roboty masa, a ja przed kompem, ale tu tak ciepło :-)
OdpowiedzUsuńPomocnik cudowny :-)
Zdrówka życzę,ja wlaśnie wróciłam z działki na razie wykopałam marchew i buraki ćwikłowe,zebrałam jeszcze trochę dyń,ciężko było wyjść ,ale jak już ruszyłam dupsko to nawet miło się pracowało:)
OdpowiedzUsuńPrzydałby mi się taki pomocnik do grabienia liści bo bardzo tego nie lubię:))
Szybkiego powrotu do formy!POZDRAWIAM
Ogrodnicy są świetni, a ten młodszy to widać, że z niespożytym pokładem energii. Polecam na ciepło sok z cytryny z miodem na katar-bo w czasie przeziębienia właśnie tego brakuje w organiźmie, a sok malinowy piłabym z umiarem, bo jest rozgrzewający i może pobudzić mięśnie macicy. Życzę szybkiego powrotu do zdrowia.
OdpowiedzUsuńBubisko, jesteś w ciąży? Nie wiedziałam :) Trzymaj się cieplutko i kuruj.
OdpowiedzUsuńWypoczywaj, zbieraj siły.
Dobrze, że masz takich ogrodowych pomocników.
Buziaki
Ada
a wcześniej nie doczytałam, że jesteś w stanie błogosławionym ... gratuluję !!!!!!!!
OdpowiedzUsuńswietny maly pomocnik! jaki zaangazowany!:) az milo popatrzec,
OdpowiedzUsuńzycze powrotu do zdrowia!
mnie też praca czeka tylko kiedy...
OdpowiedzUsuńWidać, że młodszy ogrodnik pracuje z sercem, bardzo lubię takie obrazki :)
UsuńWitaj,
OdpowiedzUsuńjak lubisz czosnek, to jedz go z kanapkami.
No zazdroszczę pomocników, szczególnie tego, którego rozpiera energia.
Pozdrawiam serdecznie
Zdrowiej Kochana , jeszcze miodzik mleko i czosneczek dobrze Ci zrobi:) a chłopaki pierwsza klasa :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
AG
Też słyszałam gdzieś, że te maliny w ciąży trzeba pić z umiarem. Ale ja pamiętam, ze też byłam mniej więcej o tej porze roku przeziębiona 2 lata temu (jak jeszcze byłam w ciąży :) i piłam soki malinowe. ale to nie ma reguły, Zależy jak przebiega Twoja ciąża. Sama wiesz najlepiej :)
OdpowiedzUsuńNa kaszel i gardło piłam chyba syrop prawoślazowy.
I nie przejmuj się przesileniem - to tez jest potrzebne, takie wyciszenia i nic nierobienie - nie rób sobie wyrzutów tylko wypoczywaj. Samo przejdzie gdy juz się zmęczysz nic nie robieniem :)
My dziś idziemy z Zosią na grzyby jak tylko mgła opadnie.
Miłego dnia!
Zdrowia życzę .Mnie też czekają ogrodowe porządki ale czekam na cieplejsze dni.
OdpowiedzUsuńa mnie by sie przydał taki pomocnik:)))))))))
OdpowiedzUsuńŻyczę szybkiego powrotu do zdrowia, dbaj o siebie i dzidziusia
OdpowiedzUsuńO widze kolejna kobietke noszaca malenstwo pod sercem ,witaj w klubie:-)w ktorym jestes tygodniu?
OdpowiedzUsuń