Długo, lecz niezbyt intensywnie, poszukiwałam nasion kosmosu... :-) Dzięki nasionkowej wymiance u Kasi Bellingham nareszcie wpadły mi w ręce! A to efekt mojego wejścia w ich posiadanie :-)
Na ten sezon prace przy "Rabacie pod murem" uważam za zakończone! Placyk zrobiłam już w zeszły poniedziałek, ale ... nabierał mocy... Muszę powiedzieć, że za każdym razem brukowanie idzie mi lepiej, i tym razem jestem NAPRAWDĘ zadowolona!
Stanęła na nim ławka, pęczek wikliny, z której nie zdążyłam zrobić nic pożytecznego i uschła mi w kącie ogrodu... Związałam witki w taki stóg i stabilizowałam wiankami z wierzby, które zrobiłam jesienią na jednym z nadbużańskich spacerów (nareszcie się przydały :-)) Postawiłam kilka donic z kwiatami, między innymi z pnącym jaśminem i na razie musi wystarczyć...
I widok na całość... Bo, jak zwrócił mi uwagę mój mąż- nie pokazałam jeszcze nigdy całości :-)
Jesienią na murze "zawisną" sobie róże pnące. Nie chcę go całkowicie przysłaniać, bo mimo przykrych okoliczności jego powstania, nie jest najgorszy (pomijając miejsce w którym stanął...) i wpasował mi się w klimat ogrodu.
Cały pic polega na tym, aby elementy rażące tak przerobić, by stanowiły ozdobę :-)
Jak z nim skończę, to tak będzie...mam nadzieję :-)
no powiem ci kochana że masz talent!!! powstał piękny widok :)))
OdpowiedzUsuńUwielbiam kosmosy. Przypominają mi moje dzieciństwo.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Jest pięknie! Taki styl lubię i chciałabym zaprowadzić u siebie;) Masz niezwykły zmysł do projektowania i talent w rękach (to brukowanie - naprawdę szacuneczek:)). A ogrodu warzywnego wciąż zazdroszczę:)
OdpowiedzUsuńNie wiedzialam, ze te kwiaty zwa sie kosmosy...
OdpowiedzUsuńA laweczka i cala reszta niczego sobie!
Serdecznosci
judith
pięknie..a kosmos to kwiat z mojego dzieciństwa...
OdpowiedzUsuń..kosmos...moja babcia i mama nazywała je bocianie nóżki..ciekawe dlaczego?
OdpowiedzUsuńuwielbiam kosmosy, szczególnie te pierzaste, zwą się też onętkami i nęcą mnie zawsze :)
OdpowiedzUsuńfajnie,bardzo miło.Musisz kiedyś zrobić relację krok po kroku z brukowania,bo strasznie jestem ciekawa jak to sie robi:)
OdpowiedzUsuńA zbieracie nasionka? Bo ja bym była chętna, kosmos bardzo lubię, a w tych sklepowych paczkach, pięć ziarenek na krzyż. Mogę Wam wyhodować sadzonkihortensji pnącej w zamian. na takim murku będzie pieknie się piąć i jeszcze ładniej wyglądać:))
UsuńWidoczek z kosmosami bardzo miły, przytulny:)
oo i ja taką relację od samego początku poproszę..może sama wybrukuję sobie mój placyk przy drewutni:)))..a szkoda ,ze ja nie wiedziałam,ze poszukujesz kosmosu:)),,u mnie cała chmara tego:)))
OdpowiedzUsuńbardzo lubię kosmos... niestety u mnie nie chce rosnąć
OdpowiedzUsuńPiękny wyszedł kącik.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWidok prześliczny.Nie myślałam,że kosmos może się tak ładnie prezentować.
OdpowiedzUsuńale pięknie:)))))))))))))
OdpowiedzUsuńświetne miejsce na poczytanie książki,
OdpowiedzUsuńsliczny ! posiedziałabym na ławeczce ;p a kosmosy tez lubię ,ale niegdy nie miałam co prawda nie mam ogrodka tylko balkon ale marż ami się właśnie na balkonie ;)
OdpowiedzUsuńmuszę poszukać nasion i zasadzić ,ale w tym roku to juz chyba za późno ;)
pozdawiam
Miejsce na nocne pogaduchy przy ksiezycu i swieczce lub lampie z kubkiem goracej czekolady ....
OdpowiedzUsuńPięknie Ci wyszedł ten projekcik:) Świetne miejsce na posiedzenia z książką, herbatką, przy lampce wina:) A jeszcze jak będą róże.. Klasa! Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńPrzemiło u ciebie .Serdecznie pozdrawiam z Münchberg:))
OdpowiedzUsuńKarina
Pięknie i sielsko,bardzo lubię bocianki
OdpowiedzUsuńSuper spacerek po Twoim ogrodzie odbyłam....Dzięki...pa...
OdpowiedzUsuńNo to teraz...się od nich nie opędzisz :)
OdpowiedzUsuńSą bardzo ekspansywne.
Ale ładne, co tu gadać ;)
Kosmosy uwielbiam! Cała rabatka jest cudna
OdpowiedzUsuńzazdroszczę wyobraźni :-) Pięknie masz.
OdpowiedzUsuńBruk taki, że mucha nei siada. Super zakątek Ci wyszedł "w tym kosmosie" :)
OdpowiedzUsuńale tam ładnie... :))))))
OdpowiedzUsuńPrawdziwy architekt krajobrazu z Ciebie, kobieto ty to masz talent :)
OdpowiedzUsuńBardzo zmylił mnie tytuł, a kosmosy rzeczywiście odlotowe, będą Ci się wysiewać z roku na rok, ale to chyba nie przeszkadza; pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPrzyjemny kącik patrząc na te zdjęcia od razu człowiekowi robi się milej na sercu, gdyż widz tyle zieleni i kwiatów ;-)
OdpowiedzUsuńNo i proszę jak pięknie :)
OdpowiedzUsuńKosmos będzie się teraz wysiewał sam. Nie wiedziałam, że u mnie rabata jednorocznych może być bezobsługowa. Ubiegłoroczne rośliny wysiały się same i tak oto w tym roku mam cudowną rabatę - maki, nagietki, kosmos, godecja, maciejka, smagliczka, maczek kalifornijski i coś tam jeszcze z nieodgadnioną nazwą. Ubiegłego lata była niezbyt urodziwa, teraz prezentuje się po prostu wspaniale, czego i Tobie życzę.
Uściski rodzinne tym razem z wawki, bo musiałam być na pierwszych urodzinach najmłodszego wnuka
PS. Nie bardzo wiem, jak godzisz to wszystko, ale podziwiam, podziwiam i trzymam kciuki by marzenia się spełniały dalej, bo jesteś dzielna i bardzo pracowita. Jeszcze raz buziaki
Witaj kochana :)
OdpowiedzUsuńOd dawna twierdze, ze kosmos to najlepszy przyjaciel, zwłaszcza ogrodów w rustykalnym klimacie. Uwielbiam ta roślinę :)
Świetnie się u Ciebie komponuje i pasuje do placyku.
Cudnie:)
Pozdrowienia i wyrazy podziwu dla Twoich umiejętności brukarskich :)
Ale pięknie :) Podziwiam Twoje realizacje od jakiegoś czasu i naprawdę jestem pełna podziwu. Zdolna niezwykle z Ciebie kobieta. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńUroczy sielski zakątek.
OdpowiedzUsuńI ja jestem pełna uznania dla Twoich zdolności zarówno ogrodniczych, jak i murarskich;-)
Kosmosy śliczne.
Buziaki ślę.
Nie wiedziałam że te kwitki to kosmos ;), też mam troche kosmicznie, ale nie tak pięknie, ta ławeczka wprost woła i zaprasza by na niej spocząć :D
OdpowiedzUsuńu mnie rośnie coś podobnego, z tym, że nie kwitnie :-( stąd brak pewności, jednak zielenina praktycznie identyczna - muszę zrobić fotki, może mi ktoś powie co to :-)).
OdpowiedzUsuńOdlotowo piękne te Twoje kosmosy :)Pięknie się komponują z murem. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńzazdroszczę Ci tego bogactwa kwiatów! :>
OdpowiedzUsuńNajpierw myślałem, że notka faktycznie będzie dotyczyła kosmosu i nie znajdę nic ciekawego;) Jednak faktycznie potem się okazało, że warto było przeczytać cały tekst! A miejsce jest tak niesamowicie malownicze! Świetna sprawa ;) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńLubię kosmosy, u mnie wysiewają się same i nie zawsze tam, gdzie bym akurat chciała ;)
OdpowiedzUsuńKosmiczne pięknie u Ciebie ;) pasuje do takiej rakiety " jak Ty ;) Ale prawda, ze nawet rakiety musza miec odpoczynek ;) przystaneczek zrobilas piekny :) Kosmosy to jedne z moich ulubionych kwiatów.
OdpowiedzUsuńNa ogorecznika musisz uważać bo sie niesamowicie rozrasta.
Pozdrawiam :)
Ależ pięknie u Ciebie!
OdpowiedzUsuń