sobota, 26 września 2015
Jestem...
Uprzejmie donoszę, że jestem, żyję i nie zarzuciłam jeszcze całkiem blogowania :-)
Po prostu nie robię nic ciekawego... To znaczy robię mnóstwo rzeczy, ale nic z tego co robię nie jest na tyle ciekawe by o tym pisać albo to pokazywać. Wraz z końcem wakacji, zaczął się dla mnie okres bardzo zajęty. Dwa tygodnie temu rozpoczęliśmy zbiory jabłek i gruszek. To i codzienne obowiązki typu gotowanie , sprzątanie, pranie, dzieci i ostatnio czytanie książek :-) zajmują mi czas tak skutecznie, że już nie pamietam kiedy zrobiłam coś fajnego :-) Zanim zaczęliśmy zbiory zdążyłam jeszcze zrobić w domu generalne porządki. Niby nic wielkiego, ale jeśli wziąć pod uwagę to, że ostatnio robiłam takowe jeszcze będąc w ciąży ze starszym synem, wyjdzie nam z tego niezłe przedsięwzięcie... Podołałam... A teraz wzięłam tyłek w troki i zmobilizowałam się do napisania tych kilku słów. I zapraszam na spacer po ogrodzie, bo dawno grodu tu nie było :-)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Piękny ogród! Ja mam pytanie, widzę, że dom masz obrośnięty winobluszczem(?), czy ma to wpływ na pojawienie się wilgoci wewnątrz? Słyszałam takie opinie i od lat nie mogę się zdecydować na posadzenie winobluszczu...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam gorąco! :)
Z wilgocią to wprost przeciwnie- pnącza osuszają mur. Ale myszy to wspinają się po nich jak po drabinie. I to chyba jedyny minus :-)
UsuńTeż zwrocilam uwage na ten cudny widok sciany winobluszczu, szczególnie teraz wygląda przepięknie. A z ktorej strony domu rośnie? Tzn jaka to strona świata?
UsuńPołudniowa, ale przy odpowiednim doborze pnącza na każdej stronie można mieć taki widok :-)
UsuńMamy w Warszawie obrośnięty dom winobluszczem i trójklapowcem. Taka zieleń jest świetnym izolatorem, mysz nie widać, ale pająki owszem. Winobluszcz pnie się po rozciągniętej na ścianie siatce.
UsuńDla zainteresowanych fotki:
http://jo-landia-mazurskakraina.blogspot.com/2014/09/ogrod-prawie-angielski.html
Dzięki! :))) Na wiosnę sadzę,, teraz już nic nie odwiedzie mnie od tego pomysłu :)))
UsuńPozdrawiam gorąco!
Dorzucę swoje 3 grosze. Mur obrośnięty osusza się oczywiście. Do tego latem zacienia i jest w domu chłodniej, a po zrzuceniu liści na zimę ściana się ogrzewa tym wątłym światełkiem słonecznym ;) Jedyny wymóg, to mur musi być solidny i bez spękań, bo inaczej pnącze je rozsadzi.
UsuńA Ty Bubiso nie znikaj na tak długo, bo nas nawet te zbiory jabłek i gruszek kręcą :)
U mnie dzisiaj zimno i pada (całe szczęście), więc z przyjemnością pospacerowałam po Twoim ogrodzie.
OdpowiedzUsuńPięknie tam masz:)
U mnie też dziś zimno i pada... a zdjęcia z przed kilku dni :-) Słonecznie wtedy jeszcze było :-)
UsuńPięknie, pięknie... uwielbiam twój ogród :)
OdpowiedzUsuńDzięki :-)
UsuńPiękny ogród i cudownie "zarośnięta" ściana ;)
OdpowiedzUsuńDzięki, pozdrawiam!
UsuńNareszcie się odezwałaś,bo już myślałam że zostałaś nad tym morzem:))
OdpowiedzUsuńRoślinki cudowne.Chyba susza je ominęła
Dzisiaj u nas też padało i w lesie pojawiły się grzyby. Po krótkim spacerku kilka maślaków,podrzybków i zdrowy prawy wielkości patelni.
Zazdroszczę grzybów... u nas tylko kanie, ale dziś znów wybieramy się do lasu... może coś się jednak pojawiło :-) A po ostatnim deszczu wszystko się zazieleniło i tylko na drzewach widać efekty suszy.
UsuńPrzeciez u każdej z nas nic nadzwyczajnego sie nie dzieje i to jest właśnie piękne ta proza życia. I tym trzeba sie dzielić, spokojem ducha i ciesze się, że to czynisz:)
OdpowiedzUsuńSerdeczności przesylam z rownie dzdzystego Mazowsza;)
A jak tam jabłuszka u was w tym roku?
UsuńOgród jak z bajki i jesień wkrada się powoli.U mnie nadal susza czekam na deszcz.Miłej niedzieli
OdpowiedzUsuńMasz tak piękny ogród, że wrecz wskazane by tu czesciej zagladac i nam pokazywać.
OdpowiedzUsuńCzekam z niecierpliwoscia na kolejne relacje
Pozdrawiam
ślicznie u Ciebie jak zawsze :) - czasem lepiej jak nie dzieje się nic ciekawego tylko czas płynie swoim rytmem, wtedy jest cudownie..
OdpowiedzUsuńNo właśnie o to jest pytanie. Pisać, czy nie pisać. Sama miałam ostatnio podobne dylematy. Bo niby wszystko zwykła codzienność, nic ciekawego i takie "pospolite". A jednak piszę i Ty też pisz i pokazuj swoją codzienność. Bo jak się okazuje jest wieluuuuuu ludzi, których codzienność wygląda zupełnie inaczej i chętnie przeczytają o Twojej :) A ogród jak zwykle zachwyca. P.S przypomnij mi ile Wy tam macie powierzchni? Bo wygląda na ładnych kilka ha ;)
OdpowiedzUsuńOch jak ja lubię bywać u Ciebie w tym pięknym ogrodzie. U Ciebie jest tak jak ja chciałabym mieć, ale to na razie tylko marzenie. Pozdrawiam:):):):)
OdpowiedzUsuńUwielbiam te Twoje wpisy. Ogród jeszcze bardzo letni :)
OdpowiedzUsuńU mnie za to za dużo się dzieje i zwyczajnie czasu brakuje.
Ogólnie marzy mi się po wakacjach odpoczynek "sam ze sobą na sam, najlepiej się mam ... "
Serdecznie pozdrawiam
Ejj..jak to nic co by pokazywać..??!! OGRÓD!! ja to bym chętnie raz w tyodni glądała samą fotorelację ze zmian kwiecia w ogrodzie ..w tym roku mój wygląda okropnie i już wiem dlaczego ..bo Twoich inspiracji nie ma :((( :)
OdpowiedzUsuńWspaniały ogród, widać że wkładasz w niego wiele pracy i serca. Mój jest za mały, żeby wygospodarować warzywniak, zazdroszczę:)
OdpowiedzUsuńŚwietnie wygląda ta winorośl na budynku.
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie tam u Ciebie.
OdpowiedzUsuńDom ma niesamowity klimat, ogród zachwyca! Widać w nim ogrom włożonej pracy. Sam jestem na etapie budowy i walczę o zagospodarowanie każdej wolnej przestrzeni w ogrodzie, by móc cieszyć się takim widokiem jak na Twoich zdjęciach.
OdpowiedzUsuń