czwartek, 27 października 2011

Co zrobić ze zgrają rozwrzeszczanych dzieciaków...

Ja znów dziś tylko na chwilkę... Szwagier dzieciaki nam na tydzień podrzucił, mój projekt "wciąż się robi", Wito z gilem do pasa i w ogóle w nocy nie śpi...a w domu urwanie głowy...
Pokażę Wam czym można dzieciaki chociaż na chwilkę zająć. Nasza Brygada w przedziale wiekowym 5,3,2 lata. I każdy z nich na swój sposób się zajął...



Dwóch najstarszych z zapałem drążyło dynie łyżeczkami do herbaty ( dyńki miniaturki, wielkości dużego jabłka). Jak już im się to żmudne :-) zajęcie znudziło-to z równym zapałem mazali po dyniach markerami rysując i oczy i nosy... Najmłodszy, czyli mój Wito, w tym czasie również nie próżnował... Przekładał sobie czekoladowe kulki do mleka, z miseczki na ciężarówkę... Wielce odpowiedzialne miał zajęcie... i jakże zajmujące! Ja w tym czasie wycinałam nożykiem wyrysowane wcześniej przez chłopaków wzory, niezbyt ścisło !!! trzymając się WZORU. Na koniec zamknęliśmy się w ciemnej łazience i podziwialiśmy nasze Halloweenowe dzieła, a chłopaki planowali jak to niczego nie świadomą swą matulę przestraszą...


A oto nasza Banda Trzech...


Mój Wito, choć najmłodszy, wagowo wcale najmniejszy nie jest. Wśród tych Chudzielców wygląda na Niezdarną Kluchę. Taki z niego jeszcze Bobas...

A na koniec obowiązkowa Nasza Nowa Maskotka. 
Wiedzie ToTo żywot 24 godzinny. Przychodzi do domu po zmroku (dopiero gdy Psy już śpią...) Najada się na zapas i siedzi w domu 24 h aż do dnia następnego, kiedy to wychodzi- po zmroku...i wraca dopiero nazajutrz wieczorem... I tak w kółko. Jak jest w domu, tu zjada karmy tyle, by mu na dwa dni starczyło... Gdyby nie był odrobaczony, pomyślałabym, że Tasiemca karmi...



Chciałam jeszcze na koniec gorąco powitać nowych odwiedzających . Jest mi bardzo miło, że podoba Wam się u mnie. Po weekendzie będę już miała więcej czasu i na pewno wpadnę do Was z rewizyta! Pokazę Też co zaprzątało moją głowę przez ostatnie tygodnie!
Tymczasem Dobrej Nocy życzę i pędzę oglądać dr. Housa ...

4 komentarze:

  1. To i ja się przywitam jako nowa odwiedzająca właśnie :) Wszystko sobie poczytałam i proszę o więcej! Hurtowo chwalę wszystkie domowe dekoracje.
    Pozdrawiam z Gdańska!

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajne te świeczniki z poprzedniego posta... A z taką ekipą to faktycznie zajęcie na okrągło ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. MAM CIĘ JUZ NA PASKU BOCZNYM...WIĘC BĘDĘ ŚLEDZIĆ NA BIEŻĄCO!!!HIHIHI....RUDY POD DRZEWKIEM SZCZĘŚCIA....CUDNY....ALE I SZAFECZKA ,NA KTÓREJ POLEGUJE...FIU FIU:)))-POZDRAWIAM

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale brygada dyniowa :)

    Fajne są takie kreatywne zabawy dla dzieci :)

    Pozdrawiam

    Ada

    OdpowiedzUsuń