Hortensję krzewiastą Annabelle dostałam od mamy, która sama zrobiła sadzonki z "podkradniętych" u sąsiadki pędów. Dostałam malutką sadzonkę, chyba ze cztery lata temu... teraz jest to ogromny krzew i chyba jedna z ładniejszych roślin w całym ogrodzie. Ponieważ znacząco powiększyłam w tym roku zakres moich ogrodowych wpływów, a zakup roślin w szkółkach to dość kosztowna impreza, postanowiłam sama rozmnożyć tę piękną roślinę. Hortensje, podobnie jak wiele innych krzewów (np. budleje, forsycje, bukszpan, bluszcz) dość łatwo rozmnożyć z sadzonek półzdrewniałych.
Sadzonki półzdrewniałe pobieramy od końca czerwca do początku września, w zależności od gatunku. Ja z reguły robię to na przełomie lipca i sierpnia. Teoretycznie ma potrzeby pobierania sadzonek z piętką, jednak ja wolę nie ryzykować i odrywam sadzonki w miejscu wyrastania z ubiegłorocznego pędu. W ten sposób na oderwanym pędzie zostaje fragment starszego drewna- tak zwana piętka.
Ważne jest, by przed pobraniem sadzonek krzew dobrze podlać dzień wcześniej, zwłaszcza gdy panują upały... Sadzonki w takim przypadku pobieramy z samego rana, zanim roślina straci jędrność.
W przypadku hortensji wystarczą sadzonki trzywęzłowe- jeden węzeł pod ziemią i dwa nad ziemią.
Z pierwszego węzła odrywamy liście, a liście z pozostałych dwóch skracamy w połowie. W ten sposób dłużej utrzymają jędrność i nie będą traciły niepotrzebnie wody w procesie transpiracji. Resztę pędu z kwiatem odcinamy i układamy bukiet :-) Końce z piętką zanurzamy w ukorzeniaczu.
Do doniczek z przygotowanym podłożem (ziemia ogrodnicza pół na pół z piaskiem) wkładam po 3- 4 sadzonki. W ten sposób już w przyszłym roku będę miała całkiem bujną roślinę :-)
Nie przejmujcie się jeśli w pewnym momencie liście z sadzonek zżółkną i odpadną. Nie znaczy to wcale, że sadzonki się nie przyjęły. Nie wyrzucajcie ich, już niedługo wypuszczą młode przyrosty!
My też rozmnażamy rośliny na potęgę w tym roku. Również hortensję krzewiastą i tylko ciekawa jestem czy nasza ukochana róża pnąca się ukorzeni..
OdpowiedzUsuńZ ogrodniczym pozdrowieniem!
Asia
Dzięki wielkie, też tak zrobię ;o)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
To dobry sposób, ja najwięcej rozmnażam begonię dragona i mam każdego roku piękne rośliny!
OdpowiedzUsuńPosiedziałam dziś trochę u Ciebie na blogu, pospacerowałam w przecudnym ogrodzie, zajrzałam do warzywnika i jestem zachwycona tym co zrobiłaś:) Będę u Ciebie częstym gościem. Pozdrawiam, Ania:)
OdpowiedzUsuńdzięki, nie wiedziałam, ze w ten sposób mozna rozmnożyc hortensję, muszę spróbowac, chyba nie jest jeszcze za późno :)
OdpowiedzUsuńFajny kursik ogrodniczy ,wiele osób z pewnością skorzysta.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńwow :) dobrze wiedziec :)
OdpowiedzUsuńpiękne są hortensje!
może w przyszłym roku o jakieś się postaram :)
O, jaki mi pomysł podsunęłaś! Szykujemy się do przeprowadzki i z wielkim żalem będę się żegnać z moimi roślinami... najchętniej wszystkie bym zabrała, tak jak zwierzaki ;-) Więc zrobię sobie ich dzieci i w ten sposób zostaną przy mnie;-))
OdpowiedzUsuńDziękuję i pozdrawiam;)
I moje hortensje w tym roku piękne. Kwiatostany mają wielkie jak ludzkie głowy. Pnącą już rozmnażałam, teraz wg Twoich wskazówek rozmnożę pozostałe, a mam kilka odmian, i rozdam znajomym i jeszcze posadzę u siebie:))
OdpowiedzUsuńDobrze wiedzieć i podpatrzeć. Kocham hortensje i do głowy mi nie przyszło że mogę je sama rozmnożyć :-)
OdpowiedzUsuńDzięki za instrukcję - koniecznie muszę spróbować :) Chociaż moje hortensje w tym roku strajkują i wcale nie zakwitły, żadna odmiana :( Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKurcze,czytam i czytam i wiesz co, fajne to Twoje życie na wsi:)Ściskam!
OdpowiedzUsuńteż rozmnażam wszystko co się da !
OdpowiedzUsuńtez jestem zwolenniczka takich rozmnożeń:)))
OdpowiedzUsuńMoja mama wychodowała z sadzonek własnych kilka hortensji i bukszpany więc wiem że jest to możliwe. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńbardzo przydatne! super! dzięki! :)
OdpowiedzUsuńUmknęła chyba jedna ważna wskazówka dla początkujących adeptów sztuki ogrodniczej - doniczki z tak przygotowanymi sadzonkami hortensji należy zabezpieczyć przed ostrym słońcem czyli ustawić w lekko ocienionym zacisznym miejscu oraz należy regularnie spryskiwać listki spryskiwaczem. Dodatkowo można wbić w doniczki po dwa patyczki wystające około 20 cm ponad brzeg doniczki i nasunąć woreczk foliowy, który dwa razy dziennie można na chwilę zdjąć w celu usunięcia nadmiaru wilgoci. Przed ponownym nasunięciem na patyczki, można delikatnie spryskać listki spryskiwaczem. Po około 10 dniach listki już nie powinny więdnąć, można woreczek zdjąć a spryskiwać tylko regularnie spryskiwaczem dwa-trzy razy dziennie. Po trzech tygodniach powinny się pokazać pierwsze korzenie.
OdpowiedzUsuńSuper. Dzieki wielkie z aporadnik. Stawiam dopiero swoje pierwsze kroki i nie do konca wiem jeszcze jak sie za to zabrac (musialam korzystac z pomocy fachowcow https://polskiogrod.pl/oferta/aranzacje-ogrodow/) Twoja strona zawiera bardzo wiele fajnej praktycznej wiedzy:)
OdpowiedzUsuńDobra porcja wiedzy, bardzo interesujący blog
OdpowiedzUsuń