środa, 3 czerwca 2015
Dzień Dziecka i Róże...
W tym roku na dzień dziecka postanowiliśmy podarować naszym Chłopakom zjeżdżalnię... Tak to już jest, że czasu wciąż nam brakuje, a Chłopcy chcą na plac zabaw... Teraz mają plac zabaw przed domem :-)
Kupiłam na Allegro ślizg plastikowy a w poniedziałek, kiedy dzieciaki były w przedszkolu, zbudowałam do niego drabinkę. Chłopaki byli zachwyceni! Mały Antoś wpadł w jakiś amok i zjeżdżał bez przerwy przez 3 godziny...
W tle za zjeżdżalnią widać ślady po nowym wykopie na naszym podwórzu... Koparka była co prawda mała, ale bałagan po sobie zostawiła duży... Zastanawiam się czy ja kiedykolwiek skończę równać i dosiewać te nasze trawniki, czy to już tak będzie zawsze... Czeka nas jeszcze doprowadzenie wody i prądu...
Ale na pocieszenie zakwitła róża damasceńska, której sadzonki wykopałam w przydrożnych krzakach (krzew mateczny rośnie sobie nadal na miedzy przy naszej plantacji porzeczki). Pachnie wprost oszałamiająco, niestety przy tych upałach pewnie niedługo przekwitnie...
Dziękuję Wam bardzo za odwiedziny i przesyłam buziaki!!!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Jednym słowem prezent bardzo trafiony i dzieciaczki zadowolone.Róża piękna.Pozdrawiam i miłego dnia życzę.
OdpowiedzUsuńWidać ile radochy im sprawiłaś tym prezentem :)
OdpowiedzUsuńSama zbudowałaś te drabinkę? O.o
OdpowiedzUsuńNa początku teść mi przytrzymywał kołki i Olaf próbował "przeszkadzać" ale w sumie to w 90 % sama :-) To nie takie trudne :-)
UsuńPrezent super :D widać radochę wielką na zdjęciach.
OdpowiedzUsuńJa nie wiem skąd oni mają tyle energii na to zjeżdżanie :-) Wcale im się nie nudzi !
UsuńDziewczyno masz rękę!!! Zjeżdżalnia super - widać po minach chłopaków. Róża jak z najlepszej szkółki i wszystko pozostałe rośnie jak na " drożdżach " /wiem ,że to też zasługa Twoich kózek/.Na płotkach doniczki - to chyba te schronienia dla muraek?
OdpowiedzUsuńWykopami nie przejmuj się, dokąd będą prace budowlane i pracownicy,dotąd będą zawsze jakieś szkody. Pozdrawiam i czekam na następne zdjęcia
Dzięki!
UsuńO doniczkach doczytałam w 2013 r to schronienie dla skorków. No i znowu zacznę grzebać co to za stworzenia i do czego:)) Wiele się tutaj uczę:))
OdpowiedzUsuńPlac zabaw idealny :) Gratulacje. jak tam moja kurka? Żyje jeszcze? Mam prośbę, czy mogłabym kupić małą sadzonkę tej róży damasceńskiej?
OdpowiedzUsuńIzuś- co do kurek to kwoczka się nie kwoczy (nawet jaj nie niesie) czarna długonoga okazała się być kogutem i mąż mój się odgraża że rosół będzie, a białą musiałam oddać, bo z racji umaszczenia była ciągle prześladowana (jedyna biała kura w stadzie)
UsuńA jeśli chodzi o róze, to przypomnij mi jesienią to Ci wyślę nawet nie jedną sadzonkę a kilka :-)
Buziaki!
Hmmm A chcesz następne kurki? ;) znów mam małe, i fajne będą. Niebieskie mam :D a jak chcesz z kwoczki zrobić kwoczkę to pisz na priv, ci wytłumaczę :)
UsuńMaja raj :)
OdpowiedzUsuńPięknie u Was :))) Co do Was zajrzę na bloga to zaraz mnie wymiata z kompa w plener :)))) I tak też teraz będzie... koniec siedzenia przy kompie za piękna pogoda :D
OdpowiedzUsuńhi hi hi mam ten sam problem :-)
UsuńNo naprawdę! Teraz siadłam aby pooglądać zdjęcia to jednak nie, jeszcze za wcześnie, ochłodziło się to można coś podziałać... :)))) Za twórczo u Ciebie :)))
UsuńPodziwiam Cię Bubiso. Obawiałabym się własnoręcznie zmontować taką zjeżdżalnię nie będąc pewną, że się nie "rozjedzie". Jesteś bardzo zdolna.
OdpowiedzUsuńTaka zjeżdżalnia to tez marzenie naszego Młodego. Mógłby zjeżdżać godzinami ;)
OdpowiedzUsuńTy tę drabinkę to tak sama??? Szacun ... Róża wygląda wspaniale, tyle ma jeszcze pąków!
OdpowiedzUsuńAle u Ciebie wspaniale! oj będę częstym gościem ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Kasia