Witajcie...
Tak u mnie monotematycznie ostatnio: dzieci, zwierzęta albo ogród... Ale co począć, kiedy na tym właśnie moje życie polega :-) Jestem przedstawicielem typowej kury domowej, no... typowej o tyle o ile... Ale jednak kury... Rano szykuję dzieci do przedszkola, potem obrządek, śniadanie dla męża i do roboty- albo w sadzie albo koło domu. I jakby tego wszystkiego było mało, to jeszcze sobie dokładam- albo ogród powiększam (konsekwentnie co roku o nowe rabaty), albo zwierząt mi przybywa (stadko gęsi ostatnio). I tak się jakoś składa, że nawet usiąść na chwilkę i pocieszyć się tym wszystkim nie ma kiedy (dopiero zimą- oglądając fotki :-)) Tak już mam, że nawet zajmując się dziećmi, zajmuję się czymś jeszcze. Naprawdę rzadko po prostu siedzę i się im przyglądam (najczęściej jak zjeżdżają ze zjeżdżalni, bo Antoś jeszcze malutki i strach samego puścić...) A muszę Wam powiedzieć, że ogrodnik mi z niego rośnie! Ma dwa i pół roku a już zna rośliny, odróżnia te ozdobne od chwastów a te ostatnie bez zmiłowania wyrywa! Czasem tylko mamy zdania odmienne co do klasyfikacji danej rośliny ale z reguły nie zdążam wyjaśnić gdyż wręcza mi z dumą wyrwany okaz, a mi szkoda krzyczeć bo by się zraził jeszcze :-)
To tyle tytułem wstępu!
W zeszłym roku zakupiłam sobie kilka róż angielskich (wybór co do odmian miałam ograniczony ze względu na mrozoodporność- sorry taki mamy klimat :-)) W każdym razie te najbardziej wytrzymałe na chłód jakie znalazłam pięknie w tym roku zakwitły. Tylko plaga mszyc nie chce im dać spokoju...
Irysy powoli przekwitają, ale parzydło leśne jeszcze w pełnej krasie...
Nowy nabytek- stadko gąsek. W zasadzie to maszyn do robienia g...wna... No po prostu fabryka... Gdybym ja wcześniej wiedziała to pewnie gąsek by nie było... Niby mnie ostrzegali, że ciągle s...ą, ale kto mógł przypuszczać, że aż TAK! Dziobem wpada a dupskiem wypada i tak w kółko... A malutkie jeszcze... co będzie jak dorosną...
A na koniec jeszcze trochę ogrodu na dokładkę :-)
Tu gdzie te kępki czosnków ozdobnych, trzy lata temu posadziłam po jednej cebuli. Teraz jest nawet po 8 kwiatów. Myślę, że trzeba będzie towarzystwo porozsadzać w tym roku, bo kwiatów niby coraz więcej ale drobniejsze...
Wiata już pokryta. Teraz kolej na deskowanie i ułożenie kostki. Potem będę układała drewno- tak dla rozrywki :-)
W tamtym roku dostałam od mamy kilka malutkich kępek przywrotnika, teraz rozrósł się tak, że zagłusza inne rośliny...
Nareszcie doczekałam się kwiatów naparstnicy! Ta niby łatwa w uprawie roślina w ogóle nie chce ze mną współpracować... Podobnie zresztą jak inne dwuletnie- laki na przykład...
A tu szałwia lekarska, cudnie zakwitła...
Pozdrawiam i do zobaczenia!
No wiesz, gdybyś jeszcze przy tym wszystkim napisała mi, że masz czas na siedzenie przy kawusi i stylizowane sesje to akurat bym uwierzyła, ha ha ha Ogrom pracy masz, to widać, ale efekty zacne!! NIc tylko chłonąć!!! buziaki!!
OdpowiedzUsuńHi hi- kawy nie pijam wcale a i na gorąca herbatę też zazwyczaj nie mam czasu i wypijam zimną... Ale tak to już jest i pewnie nie prędko się zmieni :-)
UsuńPozdrawiam!
Pięknie ogród Ci się odwdzięcza za tę cieżką robotę! :)) Jest cudny. A co to za odmiana tych wspaniale kwitnacych na fioletowo róż (bo to chyba róże, prawda)? Zakochałam się w nich. I podejrzewam, że też są mrozodoporne. ;)
OdpowiedzUsuńA co do gąsek - muszę ten drobny szczegó łz ich życia zapamiętać. ;)
Pozdrawiam
Ewa
... nie mam fioletowych róż, ale może bloger przekłamuje kolory... O które zdjęcie Ci chodziło?
UsuńSa one na kilku widoczne i rzeczywiście na niektórych są różowe, ale na zdjęciu 6 od dołu - w roli głównej, robią piorunujące wrażenie i są fioletowawe w odcieniu.
UsuńJuż kiedyś pisałam o tych różach. Kiedyś był tu stary drewniany dwór ( na jego miejscu teraz rośnie nasz sad) Wzdłuż podjazdu do dwory rosły właśnie te róże. Ja znalazłam w krzakach kilka sadzonek i posadziłam w ogrodzie. Przypomnij mi jesienią to ci kilka wyślę. Napisz tylko wtedy, że chodzi Ci o "dworskie róże". Faktycznie nie marzną, mają dość drobne różowe kwiaty i pięknie pachną. W dodatku rozrastają się przez rozłogi tworząc piękne kępy.
UsuńOjej, jesteś kochana! :)) Dziękuję! Będę mieć dworskie roże! :))
UsuńPrzypomnę, oczywiście, że przypomnę, bo są po prostu zachwycające.
Bardzo, bardzo Ci dziękuję
Uściski Ewa
Prześlicznie wygląda Twoje otoczenie! Napracujesz się ale są efekty i to jakie! Możesz być dumna z ogrodu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam pracusia:)
Dzięki!
UsuńOj uśmiałam się, czytając o gąskach :)) choć Tobie do śmiechu zapewne nie jest.. Przynajmniej śliczne są :) Ogród masz zachwycający!
OdpowiedzUsuńŚliczne są ale już wyskubały prawie całą trawę z wybiegu... Zastanawiam się co ja im dam jeść jak już zamienią wybieg w pustynię ;-)
UsuńWsiąkłam u Ciebie na blogu i się przerażam ile mnie jeszcze na budowie roboty czeka...
Pozdrawiam!
Gąsiątka wyglądają na bardzo wszędobylskie! :)
OdpowiedzUsuńŚmieszne są... miały być dwie gąski i gęsiorek ale chyba jest na odwrót... MAm nadzieję, że nie będą wojowały :-)
UsuńChodzą za mną te płotki z badyli oj chodzą... ale nie ma kiedy, bo materiał to by się znalazł, miejsce też... tylko ten czas na tę próbę... Wszystko piękne i dorodne u Ciebie, podziwiam :))))
OdpowiedzUsuńNa płotki to zimą najlepszy jest czas. Kiedy badyle bez liści a innej roboty mniej :-)
UsuńPozdrawiam!
:)) Spacer po ogrodzie był. Gąski były ,wiesz ,że u mnie ten numer nie przejdzie. Teraz czas na lekcje biologii : parzydło leśne, to chyba te białe wysokie kwiaty?. Mam niższe też podone, jedne białe, drugie czerwone. Kupuję sadzę ale nigdy nie pamietam co. Następne to przywrotnik pospolity, czy stosujesz go jako zioło, bo podobno ma własności lecznicze. Naparstnice piękne.A co rośnie przed płotkiem z doniczkami - malwy?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i gratuluję efektów :))
Basiu- te niskie podobne do parzydła o których piszesz to tawułki. Mogą być białe różowe, czerwone i w odcieniach. Przywrotnik u mnie to do bukietów tylko, no i pięknie na rabacie wygląda :-) I tak- to malwy czarne. Niestety ich ciemne kwiaty są mało widoczne bo zlewają się z liśćmi. Ale póki są to niech będą :-)
UsuńPozdrawiam!
Tak tutaj pięknie, że trudno się napatrzeć. Wszystko takie dorodne. Pewnie u Ciebie jest dobra ziemia. U mnie kl. 6 i mimo ciężkiej bezustannej pracy takich efektów chyba nigdy się nie doczekam. A gąski naprawdę śliczne. Wytrwałości życzę:):):):)
OdpowiedzUsuńPolecam kompost. Od kiedy mam kompostownik wszystko lepiej mi rośnie :-)
UsuńBubisa, piękny masz ogród, od roku marzę o takim płotku jaki masz Ty :-) zachwycam się i kwiatami i warzywniakiem. To właśnie Twój blog był dla mnie inspiracją do założenia własnego ogródka i moja pasja nadal trwa. A co do gęsi...no cóż i głośne i osrane ale z drugiej strony mięsko pycha, z jaj makaron że palce lizać a ja to jeszcze wydmuszki na wiercone jaja wykorzystuje :-) Życzę chwili wytchnienia i odpoczynku :-))))
OdpowiedzUsuńWszystko bujnie rośnie. Mnie nie udaje się tak skomponować rabat bylinowych :( Dla gąsek przyda się mała zagroda, bo zniszczą podwórko :)
OdpowiedzUsuńJak ja lubię patrzeć na ten Twój angielski ogródek pod murem i na malowniczy warzywnik - pięknie jest :)
OdpowiedzUsuńRóżami się nie przejmuj. Sadzę od 15 lat, po połnocnej stronie domu, no i w okolicy polskiego bieguna zimna. Przetrwały mrozy rzędu 20 stopni, wystarczy okopcować na zimę. Nie zmarzł mi jeszcze ani 1 krzak. Dają radę. Gęsi nie dość, że s... na potęgę, to jeszcze szkody w ogrodzie czynią, kaczki takoż.
OdpowiedzUsuńStała czytelniczka
Na mszyce jest dobry popiol wymieszany z mala iloscia wody.
OdpowiedzUsuńmasz piekny ogród, istny raj na ziemi. wygląda jakbys kiedyś obrabowała ogrodniczy :)
OdpowiedzUsuńco do gęsi to straszny kanał...uważaj żeby sie nie poślizgnąć...
pozdrawiam, Ania
Cudnie jest u Ciebie. Parzydło przecudne i jakie duże...Jak ja bym chciała ab u mnie wszystko było tak wspaniale zarośnięte...OCH!!!!
OdpowiedzUsuńpodziwiam! cudowne migawki, ta zieleń i kolory... bajka!
OdpowiedzUsuńTo jest wprost niemożliwe, żeby taki pikny ogród mieć. Błagam, pokaż jakieś chwaściory, bo kompleksy mnie żywcem zeżrą ;) U mnie w warzywniaku kozy na razie urzędują, ale w przyszłym się biorę. HOWGH.
OdpowiedzUsuńUwielbiam Twój ogród zawsze czekam na te zdjęcia,nie mogę się napatrzeć na Twoje płoty i roślinność tak bujną,ja nie mogę jakoś rozmnożyć tych drobnych irysów,a naparstnice ciągle mi znikają,piwonia od lat jeden kwiat,wszystko jakieś takie skurczone,małe.Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńNiestety gąski bardzo brudzą.Mam parkę na dużym podwórku i mimo wszystko wszędzie są ich g,,,,Próbowałam je zamknąć w zagrodzie ale były bardzo nieszczęśliwe bo są to ptaki bardzo towarzyskie.Wspaniale pilnują obejścia lepiej niż psy.Pierwsze dają znać ze ktoś obcy pojawił się przy bramie i zawsze przychodzą na moje wołanie niezależnie gdzie są.Piękny ogród.Miłego dnia.
OdpowiedzUsuńGąski extra , ogród extra.. w ogóle wszystko extra tam u Ciebie :)) Uwielbiam czytać posty o wszystkim jak to nazwałaś ;) Inspirujesz z każdym postem :)
OdpowiedzUsuńNie mama baba kłopotu to sobie gąski wzięła ;) Mam nadzieję, że jakoś się jednak dogadacie :) Piękny ogród masz i widać Twoją niesamowitą rękę do roślin!
OdpowiedzUsuńWitam :) Zachwyciłam się Twoimi ogrodowymi zakątkami. Zostaję na dłużej i w wolnej chwili pozwiedzam wszystko dokładniej. Czy pełniejszy widok domku dla owadów to można prosić?
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam i zapraszam do mnie:)
Często sobie zaglądam do Twojego warzywnika i ogrodu po inspiracje ;) Absolutnie nie jesteś mentalną kurą domową - tylko raczej w tym fajnym, ciepłym i kreatywnym wydaniu ;-D
OdpowiedzUsuńBędę chętna na kokony murarek w tym sezonie, zarezerwuj dla mnie proszę "kilka" sztuk.
Gąski cudne, gówienka trzeba ścierpieć ;) Jestem pewna, że się zaprzyjaźnicie. Pozdrowienia czułe dla wszystkich!
Pięknie u Ciebie Bubiso. Nic dziwnego, że czasu na podziwianie mało Ci zostaje.
OdpowiedzUsuńZ gąskami to nie żarty. Pisałam już o tym u siebie. Mnie zniszczyły i niszczą wszystko, co w donicach, a w stawie nie ma już żadnych roślin wodnych. Nic. Pożarły blaszkodziobe dokumentnie. Lubię je, ale są uciążliwe i zawsze można wdepnąć w g... Pozdrowienia
I Ty piszesz o podlaskim mroźnym klimacie? U nas to jest dopiero Finlandia !!!
OdpowiedzUsuńOgród cudowny, moje wiejskie, ukochane klimaty :)
Szałwia obłędna, urodliwa naparstnica ... normalnie busz.
Uściski
Wszystko pięknie wygląda ale ile to kosztuje pracy....Pozdrawiam pa...
OdpowiedzUsuńAle pięknie, swojsko i stylowo jednocześnie! A na roślinach znasz się widzę jak fachowiec prawdziwy! Gratuluję! Ogród piękny i gąski też :) Pozdrowionka! Dora
OdpowiedzUsuńOgród cudny! Zadbany i dlatego się ładnie prezentuje. A gąski prze słodkie ;)
OdpowiedzUsuńI tak wyglada prawdziwy ogrod!
OdpowiedzUsuńfajny wiejski ogrodek,a gesi nim trafia na brytfankę, swój zyciowy rytual musza Ci przedstawić.
OdpowiedzUsuń