W Ciechanowcu byliśmy nie po raz pierwszy, ale, jak zawsze, każdy znalazł tu coś dla siebie :-)
Ja przydomowe wiejskie ogródki i stare chaty kryte strzechą, faceci starodawne maszyny rolnicze, a dzieci zwierzęta oczywiście... Owieczki, kurki i gąski były dla nich najważniejsze :-)
Zapraszam więc na spacer po muzeum rolnictwa w Ciechanowcu:
Pięknie, pierwszy raz widzę tak zadbane ogrody przy domach w skansenie. : )
OdpowiedzUsuńAch jak miło powspominac, mam tam rodzinę i kilkakrotnie spędzalam wakacje w Ciechanowcu pływanie kajakiem, kąpanie w zalewewie , piękna rzeka, okolice i oczywiście skansen, miło zobaczyć zdjęcia u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńLubię takie klimaty :)
OdpowiedzUsuńŚwietne miejsce na relaks, szczególnie ścieżka między płotkami na piątym zdjęciu zachęca do wypoczynku.
OdpowiedzUsuńPrzesyłam moc słonecznych pozdrowień :-)
Skansenu w Ciechanowcu jeszcze nie widziałam, podsunęłaś mi fajny pomysł na jednodniową wycieczkę. Chaty urocze, a te ogródki ...po prostu brak słów.
OdpowiedzUsuńDo Ciechanowca warto wybrac sie w sierpniu na swieto chleba wtedy dopiero sie tam dzieje :)
UsuńPiękne widoki :)
OdpowiedzUsuńAle sielanka!
OdpowiedzUsuńJak tam jest pięknie. Pozdrawiam:):):)
OdpowiedzUsuńCiekawe miejsce.Dobrze,że są jeszcze takie historyczne miejsca.Może młodzi coś zapamiętają.
OdpowiedzUsuńJa pamietam jeszcze z dzieciństwa skupiska takich stodół/ lata 60-te/ do których gospodarze zwozili plony i ich straszny koniec -podpalane z całym dobytkiem.-widocznie komuś bardzo przeszkadzały.Przepraszam za smutny komentarz