piątek, 22 lipca 2011

Królikowo

Jakiś czas temu odkryłam w internecie Tildy. Tak mnie urzekły te niezwykłe "stworzenia", że zabrałam się za szycie... Szyję króliki, kurki, sowy, aniołki, myszki i wiele innych. Tylko nieliczne zostały z nami, inne powędrowały w świat. Nie wszystkim zrobiłam zdjęcia, ale te które mam- pokażę.


Do tej pory każdy królik, którego szyłam, natychmiast zostawał oswajany i adoptowany  przez mojego syna. Często musiałam je oddawać ich nowym właścicielom po kryjomu przed Witkiem. Dziś pokażę królika, którego uszyłam dla córki znajomych- małej Antoniny.


Witkowi absolutnie nie przeszkadza,że królik jest różowy i nosi sukienkę. Najchętniej by go nie oddawał, mimo że wie, że nie jest dla niego.
 Szyjąc najczęściej szukam materiałów w secondhendach. Można tam kupić naprawdę fajne materiały (i nie tylko!) za grosze. Ostatnio wypatrzyłam takie klamerki za całe 68 groszy :)
A to kilka ptaszków, które uszyłam

Pozdrowienia!!!

1 komentarz: