niedziela, 17 lipca 2011

Kto tak robi ?!?


 Pisząc, że nie mamy sąsiadów trochę minęłam się z prawdą. Co prawda przez dwie trzecie roku faktycznie ich nie mamy, to przez pozostałe 1/3 -mamy. Czasem na szczęście, czasem niestety...
Tak się składa, że część domu, w którym mieszkamy razem z rodzicami męża, należy do siostry mojego teścia. Razem z mężem spędzają tu czas od późnej wiosny, do jesieni. Oboje są ludźmi na emeryturze i patrząc na to co dziś działo się w Niemojkach, chyba czasem się nudzą... Pisałam już, że dom otaczają stare drzewa posadzone w okresie budowy dworu- ponad stuletnie lipy, kasztanowce, orzechy włoskie. Dziś kilka z nich zostało bezpowrotnie oszpeconych i, biorąc pod uwagę porę roku i rozmiar zniszczeń, obawiam się, że mogą to być ich ostatnie lata.

Ta morwa została po prostu ścięta w połowie...

 Ten orzech włoski stracił połowę korony jednym cięciem...


A ten kasztanowiec po prawej stronie, jeszcze kilka godzin temu wyglądał jak ten z lewej strony... Może nie widać tego na zdjęciu, ale wygląda jak palma. Wcześniej jego gałęzie niemal dotykały ziemi, teraz został mu tylko wiecheć liści na samym czubku.

Przykro mi to pisać, ale tylko ludzie bez szacunku dla przyrody i Matki Natury potrafią z uśmiechem na ustach zrobić coś takiego...

3 komentarze:

  1. faktycznie żal patrzeć, taki starodrzew...

    OdpowiedzUsuń
  2. Antymieszczuch5 lutego 2013 15:45

    Powiem szczerze, że aż serce boli jak się widzi coś takiego.. te drzewa rosły co najmniej kilkadziesiąt lat. Wystarczy jedna bezmyślna istota żeby dokonać takich zniszczeń. Zawsze powtarzam że człowiek to najgorsze zwierze które chodzi po tej ziemi..

    OdpowiedzUsuń