Ponieważ Witek jest już wystarczająco duży, postanowiłam zrobić dla niego w tym roku przedświąteczną niespodziankę!
Wiadomo, że dziecku trudno sobie wyobrazić ile czasu zostało jeszcze do Świąt. Witkowi ma w tym pomóc kalendarz z łakociami. Skończyłam go dosłownie w ostatniej chwili (wczoraj wieczorem) dlatego nie pokazywałam go wcześniej. Wykonanie jest bardzo proste! Być może któraś z was pokusi się jeszcze o jego wykonanie???
Do świątecznego kalendarza potrzebne będą: 24 woreczki z materiału o świątecznym wzorze (mój materiał oczywiście z odzysku-kiedyś był zasłonką wygrzebaną w sh), sznurek, jakieś etykietki z numerami od 1 do 24 (ja w tym celu użyłam małych drewnianych scrapek w kształcie serca- numerki z braku czasu wypisałam cienkopisem) i wiklinowa obręcz (moja powstała przy okazji jakiegoś jesiennego spaceru nad Bugiem ). Zapomniałabym o łakociach... niechaj będą jak najbardziej różnorodne :-)
Najbardziej czasochłonne jest uszycie woreczków, ale kiedy już z tym się uporacie, to kalendarz powstanie w mig!
Gdy woreczki są gotowe przyklejamy/przyczepiamy etykietki z numerami (ja, na szybko przykleiłam klejem na gorąco),
wkładamy łakocie i przyczepiamy całość do obręczy. U mnie każdy woreczek
wisi na innej wysokości- i całkiem nieźle to wygląda!
Witkowi
powiedziałam, że codziennie może otworzyć TYLKO jeden woreczek(nie
ukrywam, że był zawiedziony... najchętniej otworzyłby wszystkie na raz.
Co chwila robi podchody i próbuje mnie nakłonić do otwarcia następnego
:-) ) Kiedy dojdzie do ostatniego- 24 (który oznaczony jest inaczej, bo
Witek na cyferkach jeszcze się nie zna)- przyjdzie do niego Mikołaj.
Dla zainteresowanych powiem jeszcze, że wciąż jestem w "dwupaku" :-) I mam nadzieję, że stan ten potrwa jeszcze do czwartku, kiedy to umówioną mam cesarkę. Antoni wyrósł tak bardzo, że nawet moja pani doktor (zwolenniczka porodów fizjologicznych) zdecydowała się na takie rozwiązanie. Sama nie wiem czy boję się mniej czy bardziej, ale urodzenie dziecka które może ważyć nawet 5 kilo (ostatnie USG-4226 gr!!!) chyba by mnie przerosło!!! Dlatego trzymajcie za mnie kciuki w czwartek!!!
Buziaki!!!
Bubisko powodzenia.
OdpowiedzUsuńPrzed Wami wspaniałe chwile.
Trzymaj się cieplutko i dzielnie.
Czekam na dobre wieści.
Buziaki
Ada
PS. Kalendarz bardzo ładny!
Fajowy pomysł.
OdpowiedzUsuńTwój wieniec fantastyczny, pomysłowy ,niepowtarzalny i przepiękny. Zauroczyła mnie też Twoja do niego opowieść. Uściski dla Witka .Trzymam za Ciebie kciuki, powodzenia . Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńKochana trzymam za Ciebie kciuki!!!!!!!! Będzie wszystko dobrze ;-)
OdpowiedzUsuńKalendarz śliczny i fajny pomysł z woreczkami. Uwielbiam niespodzianki, a te które są w woreczkach kuszą najbardziej i nie dziwię się synkowi że był zawiedziony że może tylko jeden otworzyć na dzień.
pozdrawiam
jej, jaki świetny pomysł z takim kalendarzem! :)
OdpowiedzUsuńświetnie się prezentuje i nie wygląda, jak wszystkie inne! :)
3mam kciuki za czwartek i już nie mogę doczekać się Twojego Malca!
Szczęśliwego rozwiązania..... Kalendarz adwentowy super....Cieplutkie buziaki pa...
OdpowiedzUsuńSuper kalendarz adwentowy :-) I kciukam za czwartek :-) Alez to bedzie cudny mikolajkowy prezent :-)
OdpowiedzUsuńświetny pomysł...!
OdpowiedzUsuńkalendarz pierwszoklaśny :) nie dziwię się Wiciowi, że chce wszystko otworzyć na raz, ja też bym tak miała ;)
OdpowiedzUsuńa za poród trzymam kciuki, jesteś bardzo dzielna, dasz radę :))
Bardzo fajny kalendarz:)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki, będzie dobrze:)
Bardzo dobry pomysł na wdrażanie dziecka do tradycji. Życzę dobrego rozwiązania i dużo zdrowia. Ja urodziłam dzieci o wadze 4340g, 4430g, 4120g.
OdpowiedzUsuńNormalnie i nie było zbyt tragicznie, sama ważyłam wtedy 58kg. Pozdrawiam serdecznie.
powodzenia:))trzymam kciuki!!
OdpowiedzUsuńśliczny ten adwentowy kalendarz:) powodzeni więc! trzymam kciuki, aby dwupak zrobił się dwoma jednopakami:) uściski
OdpowiedzUsuńOj, piękny twój kalendarz a kciuki będę trzymać baardzo mocno, wszystko będzie dobrze, to przecież 6 grudnia:)
OdpowiedzUsuńpozdrowienia ślę,
Fantastyczne, rustykalny kalendarz:-) Wszystkiego dobrego:-)
OdpowiedzUsuńKalendarz bardzo podobny do mojego:) Pomysł z Mikołajem jest fantastyczny!
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za szczęśliwe rozwiązanie. Wszystko będzie dobrze.
Nie wiem, czy dobrze policzyłam, ale dzidziuś przyjdzie na świat w dzień św. Mikołaja :)
Posyłam buziaki i dużo spokoju.
Świetny ten wianko-kalendarz;-)
OdpowiedzUsuńI ja trzymam kciuki za szczęśliwe rozwiązanie dwupaka;-)
Buziaki ślę.
Bardzo fajny kalendarz adwentowy :) Trzymam kciuki za szczęśliwe rozwiązanie - nawiasem mówiąc ja nie dalej jak 3 lata temu urodziłam sn 5 kg dziecię :) Pozdrawiam. :)
OdpowiedzUsuńKalendarz super, podkradam pomysł z Mikołajem ;) i życzę powodzenia a potem wspaniałych chwil.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Świetny kalendarz i trzymam kciuki, żebyś dotrwała do czwartku w niezmienionym kształcie ;) !
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł z tym kalendarzem!
OdpowiedzUsuńA za pomyślne rozwiązanie trzymam kciuki; sama przechodziłam to całkiem niedawno, choć Nadzieja ważyła tylko 3800 g ;) i Matka Natura wszystkim (prawie) rządziła.
pozdrawiam!
Kalendarz super, wygląda bardzo fanie i na pewni spodoba się Witkowi :)
OdpowiedzUsuńKciuki trzymam, mam nadzieje, że maleństwo będzie Twoim mikołajkowym prezentem :)
Niedawno zupełnie i całkiem przypadkiem trafiłam na progi Twojego bloga i od razu poczułam się jak w domu :) Takim, który sama chciałabym mieć. Świat, jaki stworzyłaś przemawia do mnie jak rzadko kiedy.
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za szczęśliwy poród i będę stałym bywalcem. mogę? :)
Pozdrawiam serdecznie!
Faktycznie uroczy jest koncepcja takiego kalendarza pokazującego dziecku ile jeszcze pozostało do świąt. U mnie w domu nie było takich tradycji ale chyba się skuszę. A pomysł z kubkiem mleka i nadgryzionym ciastkiem kupił mnie całkowicie :)) Mimo, ze amerykański ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Podkowa jest zle powieszona;) Powinna wisiec "do gory" ;)
OdpowiedzUsuńA wianek/kalendarz bardzo mi sie podoba, swietny pomysl;)
Świetny pomysł z tymi adwentowymi woreczkami :)
OdpowiedzUsuńTrzymaj się dzielnie (będę z Tobą myślami )
Wianek rewelacja! Trzymam za Was kciuki!
OdpowiedzUsuńGenialny ten kalendarz!
OdpowiedzUsuńP.S. Dzięki jeszcze raz za nasionka :)
Pozdrawiam
Tak, koniecznie przed czwartkiem przewieś podkowę, bo szczęście ma się wlewać od góry i nie uciekać, dowiedziałam się o tym tu, na Mazurach, bo na stodole mamy całą wykopaliskową kolekcję.
OdpowiedzUsuńJak Ty się jeszcze turlasz z tym kolosem?
Trzymam kciuki.
Serdeczności i spokojnej nocy
Już mało zostało... Oj, współczuję! Mój miał "tylko" 4 kg, a nawet wspominać strach. Życzę szybkiego i szczęśliwego rozwiązania! I czekam z niecierpliwością na "sprawozdanie" :)
OdpowiedzUsuńŻyczę szczęśliwego rozwiązania. Nie ma się czego bać. Mój synek urodził się 4440 i rodziłam naturalnie. Jestem raczej drobną kobietką i wspominam ten poród cudnie, tak jak z pierwszym mniejszym dzieckiem.
OdpowiedzUsuńNajważniejsze to się nie bać :)
Podziwiam cudowny wieniec :):):)
pozdrawiam cieplutko
Czekamy na dobre wieści, i trzymamy kciuki!!! Pozdrowionka!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję za współudział w zabawie KPN :)- za godzinkę znajdziesz u mnie wyróżnienie do odebrania. Pozdrawiam serdecznie i obiecuję, że wrócę tutaj do Ciebie innego wieczora, by spokojnie poczytać Twoje posty, zdjęcia ogrodowe na bocznym pasku są wystarczającą zachętą :)
OdpowiedzUsuńDasz radę, wszystkiego dobrego!
OdpowiedzUsuńKalendarz rewelacyjny! Swietny pomysl.
OdpowiedzUsuńTrzymaj sie dzielnie i podkowa do gory:)