Witajcie!
Zapraszam wszystkich do przejrzenia najnowszego numeru Piękno & Pasje. Obok innych ciekawych materiałów, znajdziecie tam też kilka słów i sporo zdjęć z mojego ogrodu!
Kiedy umawiałam się z fotografem na zdjęcia, od dłuższego czasu
panowała u nas okropna susza, rośliny marniały z dnia na dzień (pomimo
podlewania). Miałam okropnego stresa, że sesja przypadnie akurat na
moment w którym ogród wygląda najgorzej... Fotograf przyjechał w
południe... 33 st C. ani jednej chmurki, ani kawałeczka cienia ...muszę
jednak przyznać, że wyszło całkiem nieźle :-)
No dobrze... wystarczy tego chwalenia się...
Pomimo niezbyt sprzyjających warunków do pracy na świeżym powietrzu, powstała konstrukcja pod moją wiatę- szopę ogrodniczą. Daszek "przykleiliśmy" do stodoły. Na potrzeby przyszłej budowli powstało kolejne wyjście z warzywnika wprost do szopy. Musiałam przerobić rabatę bylinową okalającą warzywnik wzdłuż płotu, rozebrać kawałek ogrodzenia i zrobić wyjście pasujące do pozostałych czterech wyjść. Na wiosnę muszę posiać tylko trawę. Jak pogoda pozwoli to wybrukuję placyk pod daszkiem. Na razie jednak u nas za dnia temperatura sporo na minusie i nie bardzo da się pracować z małym Antosiem, bo dziecina marznie... A w dodatku coraz częściej odpuszcza sobie południową drzemkę i tym bardziej trudno coś podziałać.
Prawdopodobnie trzeba będzie wymienić deski na tej części stodoły, bo te są już całkowicie spróchniałe... Szkoda, bo ja lubię takie stare :-)
Przy ścianie z pustaka powoli powstaje podniesiona rabata, ale o tym innym razem.
U naszych zwierzaków mały świąteczny akcent w postaci świerkowych wianuszków. Musiałam się nieźle uwijać przy wyplataniu, bo mi rogacizna gałązki świerkowe wyjadała :-)
A na koniec pamiątkowe zdjęcia z karczowania najstarszego w naszym gospodarstwie sadu... Szkoda mi tego sadu bardzo... Jakoś tak sentyment mam do niego... Ale cóż, takie stare sady są niewydajne. W dodatku, w dobie kryzysu i zamknięcia rynku rosyjskiego na nasze jabłka, odmiana ta (Idared) dodatkowo nie rokuje na przyszłość... więc... już niedługo będzie tu super nowoczesny sad gruszowy...
Pozdrawiam Was bardzo ciepło i dziękuję za wasze komentarze!
Buziaki!
Gdybym miała bliżej do Ciebie to bym wycyganiła tą deskę( jak już będziesz dawała na ścianę nowe) z wielkim sękiem, a raczej dziurą po sęku, mam do takich słabość:))
OdpowiedzUsuńW okienku pojawiły się śliczne kwiaty mrozowe, na blokowych oknach raczej się ich nie uświadczy.
Och szkoda tego sadu.....wiem, że tak trzeba, ale jednak żal........będziesz miała dużooooo, fajnych pniaków z drzewek owocowych, bo jabłonie mają piękny kolor drewna. No i drewno z drzew owocowych dobre do wędzenia.
Przeglądałam w sklepie. Gratuluję ;) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńKochana moja czytałam artykuł z zapartym tchem. Zdjęcia ogrodu piękne. U ciebie była susza a u mnie jak pani robiła sesje padał deszcz. Do mnie musiała przyjechać drugi raz ale chyba się udało;-)))) zobaczymy w następnym numerze. Bo nie wiem czy wiesz że mój ogród zdobył 3 miejsce;-)))
OdpowiedzUsuńcałuje
Dana
Gratuluję i czekam z niecierpliwością na następny numer!!!
UsuńNie wiedziałam że jest takie pismo, może kupię :)
OdpowiedzUsuńGratuluję!
OdpowiedzUsuńSzkoda, ze nie bede miala okazji obejrzec, ale z calego serca gratuluje :-)
OdpowiedzUsuńCzytałam, oglądałam, gratuluję :) Ten numer Piękna i Pasji jest wg mnie najciekawszy.
OdpowiedzUsuńOprócz wianków dostrzegłam inne piękne zimowe ozdoby - szyby malowane mrozem :) Jak dawno takich nie miałam okazji podziwiać! A sadu żal...
Czytałam i gratuluję....Piękne zdjęcia ...Szkoda sadu....
OdpowiedzUsuńOglądałam.Gratulacje.Sad piękny i trochę szkoda że zniknie.Pozdrawiam bardzo cieplutko.
OdpowiedzUsuńGratuluję sesji :) Trochę szkoda sadu, ale po jakimś czasie zawsze trzeba coś zmienić. Życzę powodzenia z gruszami. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńRobisz tak ładne zdjęcia, że spokojnie mogłaś sama sesję machnąć w dowolnym, dogodnym czasie ;) ;) Pozdrowienia! M.
OdpowiedzUsuńHejka :)
OdpowiedzUsuńU Ciebie biały grudzień :) U mnie zielony... co mnie akurat absolutnie nie martwi... może trochę pod kątem roślin, ale u Ciebie dużo śniegu... Zaskakujący widok porównując z tym co ja mam za oknem :)))) Pozdrawiam bardzo gorąco, śliczne są te wianuszki i w ogóle to okno :))))) Ale jabłoni mi szkoda... wiem, wiem... :)))))
Nastrojowe wianki... mnóstwo pomysłów...piękny ogród :)
OdpowiedzUsuńGratulacje! Piękno i Pasje miałam w rękach tylko raz, z pierwszym numerem, spodobało mi się, ale jakoś nigdy więcej nie kupiłam (a gdzie niby mam kupować, siedząc na wsi? prenumeruję WC i ostatnio Sielskie Życie). A chętnie zobaczyłabym Twój ogród. Twój warzywnik jest dla mnie inspiracją ;)
OdpowiedzUsuńSadu oczywiście żal. Ale jeśli ma pozwolić Wam się z niego utrzymać, to sentymenty na bok. Już się cieszę na relację z powstawania nowoczesnego sadu gruszowego ;) Jako laik przyjmę chętnie wszystkie rady i porady.
I takie macie cudne okiennice u zwierzaków! Nam nie starczyło czasu ani energii, żeby jakoś ozdobić lokale naszych kopytnych... A Wy jeszcze wianuszki... Podziwiam ;))
Gratulacje odnośnie artykułu, :) Zawsze mnie zastanawia kiedy kobiety mają czas na tworzenie takich dzieł przy dzieciach (a tym bardziej przy kozach). Podziwiam. Już dawno miałam się zapytać... jak zrobić taki płot z gałęzi? Dla mnie to czysta magia. Mogłabym prosić o instruktarz lub informacje, gdzie można o tym poczytać? Pozdrawiam z lekko ośnieżonych gór. Karolina
OdpowiedzUsuńGratulacje :)
OdpowiedzUsuńPodziwiam, stale coś kombinujesz i notorycznie Ci się chce.
Czekałam aż minie listopad, jest grudzień, okres przedświąteczny, a ja dalej tkwię w marazmie.
Buziaki
Muszę dorwać gazetę, chociaż u nas bardzo rzadko się pojawia... Sadu szkoda, ale jak mus to mus. Gruszki też są świetne. U mnie w okolicy sadów zero :( A ja bym najchętniej skrzynkami kupowała owoce...
OdpowiedzUsuńKupiłam to w Empiku, jest b.ciekawe, a zdjęcia z ogrodu super :). Ja pewnie całe życie spędzę w mieście ale po prostu lubię czasem poczytać o czymś takim jak zamiana sadu na gruszkowy :D
OdpowiedzUsuńJa wycinam sukcesywnie stare jabłonie, bo bardzo już zniszczone (jeśli można tak powiedzieć) przez czas i też mi żal, bo tak malowniczo poskręcanych gałęzi nie ma jeszcze żadne inne drzewo na działce. Gratuluję sesji zdjęciowej. Zapracowałaś sobie rzetelnie na uznanie.
OdpowiedzUsuńTak, oglądałam:) Gratuluję cudnej sesji!!! Szkoda mi Waszego sadu, ale skoro tak trzeba...:(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Fajny blog na który bardzo często wchodzę, ja ostatnio piszę dość sporo na temat ZUSu. Ostatnio poruszałem bardzo ciekawy temat a mianowicie https://www.zus.info.pl/koronawirus-jak-zlozyc-wniosek-do-zus-o-zwolnienie-ze-skladek/
OdpowiedzUsuń