poniedziałek, 5 grudnia 2011

Zaczynam stroić domek!!!

Babcia zabrała Witka do miasta, a ja korzystając z okazji powyciągałam pudła z napisem Boże Narodzenie. Mam taką zasadę, że zaczynam stroić dom świątecznie dopiero po 6 grudnia. A to już jutro! Wyciągnęłam więc nasze świąteczne skarpety na prezenty i przy okazji kilka zeszłorocznych ozdób. Chciałam Wam je pokazać już teraz, bo może któraś z Was chciałaby skorzystać z moich pomysłów- a jeszcze jest czas.
Ja sama nie mam za bardzo czasu w tym roku na jakieś totalne nowości, a ponieważ nie znacie jeszcze moich zeszłorocznych ( bo mnie tu jeszcze nie było :-)) to Wam pokażę ;-)








Gwiazdki zakupiłam w tamtym roku po bardzo atrakcyjnej !!! cenie w Biedronce. Co prawda miały postać nie gwiazdkową... Były to filcowe maty pod talerze z motywem gwiazdek. Wybrałam sobie 3 białe maty, i przy pomocy małych nożyczek porozcinałam je na poszczególne elementy. Fajnie wyszło. Poprzyklejałam je (w zeszłym roku) do okien przy pomocy taśmy dwustronnie klejącej. Dały piękny efekt! I nie tak czasochłonny jak w przypadku gwiazdek robionych na szydełku!
 Dziś podczas nieobecności Wita powstało też kilka kompozycji z szyszkami olszy czarnej w roli głównej. Byliśmy wczoraj  na spacerze w lesie i nazbieraliśmy trochę skarbów :-)  Cały kosz szyszek olszyny, bukiet jałowcowych gałązek, modrzewiowe szyszki...



A to jeszcze starsze ozdoby- ale wciąż aktualne i co roku w nowych aranżacjach! Jeśli ktoś ma ochotę- to jest teraz najlepszy moment na zrobienie sobie takich kul. Potrzebna jest deszczowa pogoda! Złote kule zrobione są z suchych pędów chmielu- Dlatego potrzebna jest deszczowa pogoda! Gdyby było sucho to pędy by się połamały, a jak jest wilgotno to można sobie uwić takie oto kulki! Ja moje pomalowałam złota farbą w spreju. Zwijamy je jak wełnę na kłębku.
Te drugie kule zrobiłam z pędów rdestu powojowatego- można go spotkać na płotach, lub jak oplata inne rośliny. Ma piękny kasztanowy kolor- widać go z daleka! Niestety takie kule nie trzymają się "kupy" i trzeba je wzmocnić ozdobnym drucikiem z wierzchu.

Serce poniżej też uplecione jest z rdestu powojowatego- na stelażu z drutu.

To tyle na dziś! Dla tych którzy nie czują się nasyceni powiem tylko, że ciąg dalszy nastąpi! Niebawem!

Pozdrawiam Was wszystkich i wypchanych po brzegi skarpet jutro rano życzę!!!

8 komentarzy:

  1. Śliczne te kule, świetny pomysł, niestety ani chmielu, ani rdestu nie mam w zasięgu ręki, u nas te rośliny nie rosną, ja też powolutku zaczynam świąteczne przygotowania :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Znakomity pomysł z filcową podkładką i ozodobą na okno. Będę zaglądać do Biedronki, może dadzą coś podobnego. W sobotę byłam w Praktikerze, znalazłam fajne pudełeczko filcowych ozdóbek, ale cena mnie odstraszyła.

    OdpowiedzUsuń
  3. Superzaste te kule!!! Jak coś takiego wpadnie na mnie na spacerze to też sobie nakulam ;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Pomysł z gwiazdkami świetny!

    Dekoracje bardzo ładne.

    A ja od dzisiaj piekę już pierniczki :))

    Pozdrawiam

    Ada

    OdpowiedzUsuń
  5. Kochana, Ty to masz pomysły! Świetne te kule i gwiazdki też super. Lubię do Ciebie zaglądać:) I dziś też mnie natchnęłaś pozytywnie stwierdzeniem, że ja, jak i Ty mogę wyciągnąć moje ozdoby zeszłoroczne, bo przecież mnie też nie było w tym blogowym świecie. Ha! Pochwalę się wystrojem z zeszłego roku, bo po prostu nie mam czasu zrobić nic nowego. Bliźniaki ciągle dają czadu:)

    OdpowiedzUsuń
  6. kilka lat temu ku swemu utrapieniu posadziłam chmiel w ogrodzie.....a w tym roku jak zrywałam suche gałęzie...też zrobiłam takie kule:))),,,a rdestówka jest idealna na wszystkie wyplotki:))--serce cudne...no i te gałązki olszynowe:)))pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Kule podobają mi się bardzo...i te nazwy Rdest powojowaty...poezja:)
    Pozdrawiam i czekam na więcej:)

    OdpowiedzUsuń