niedziela, 3 lipca 2011

Tu mieszkamy

Od ponad roku śledzę kilka moich ulubionych blogów. Zainspirowana Waszymi pomysłami postanowiłam spróbować swoich sił. Jestem osobą, której ciężko usiedzieć na miejscu, ciągle coś robię, sadzę, majsterkuję, dłubię itd. Na początku chciałam pokazać miejsce, w którym przyszło mi zamieszkać.




Akurat w tym domku mieszkają nasze zwierzaki, a nie my :)  Jest to mały drewniany spichlerz kupiony przeze mnie w pobliskiej wsi i przewieziony na miejsce. Kupiliśmy go specjalnie z przeznaczeniem dla zwierząt. Domek ma oryginalna drewnianą podłogę i jedynie dach ( wcześniej kryty był eternitem) trzeba było kłaść nowy. Okno znalazłam w starej, rozpadającej się chacie. Po wstępnym oszlifowaniu okazało się,że jest w dobrym stanie i świetnie się nada. Trzeba było tylko wyciąć dziurę w ścianie i przy pomocy pianki montażowej zamontować okno. Niestety nie mam futryny, ale chodzi mi po głowie, żeby zrobić z desek taką atrapę futryny. W kolejce na powieszenie czekają też okiennice z innej starej chaty, której już nie ma. Czekały na stercie starych desek do spalenia, gdzie wypatrzyła je przyjaciółka i przywiozła do mnie.
Płot wyplatałam z leszczyny sama (nie licząc śpiącego obok w wózku synka), dwie zimy temu. Biorąc pod uwagę długość drzemki Witka, zajęło mi to pół zimy... :) ale efekt jest według mnie super.

 To nasze miejsce na ognisko. Co prawda mamy grilla, ale rzadko go używamy. Ogniska są o wiele przyjemniejsze.
O ogrodzie będzie innym razem. Teraz tylko 2 fotki.

 .
 Dom pochodzi z 1930 roku i pierwotnie był to przydworski spichlerz. Przystosowany do zamieszkania został przez dziadków i rodziców  mojego męża. Kiedyś stał tu jeszcze drewniany dwór i inne zabudowania gospodarcze- czworaki, piwnice ziemne, obory, kuźnia. Niestety do dzisiejszych czasów przetrwał jedynie dom (spichlerz) i ponad 100-letnia stodoła (widoczna na zdjęciach powyżej)

Zdjęcie zimowe, ale przynajmniej widać elewację. Latem jest tak obrośnięty przez winobluszcz, że trudno nawet dostrzec, że jest z cegły.

8 komentarzy:

  1. Piękne miejsce - można się rozmarzyć, patrząc na te śliczne zdjęcia!

    OdpowiedzUsuń
  2. w pięknym miejscu mieszkasz !

    OdpowiedzUsuń
  3. Witam!Tak ogladam te Twoje zdjecia Ty chyba mieszkasz w raju?Ja jestem w Szkocji niby tez pieknie ale to jak ty pokazujesz na zdjeciasz to jest cudo....szczegolnie tam gdzie jest Jesien i jej kolory.Az zatesknilo mi sie do kraju rodzinnego...Tez mieszkalam na wsi i rownie bylo kolorowo i pieknie.No i ten zapach lak...pozdrawiam i bedze zagladac.

    OdpowiedzUsuń
  4. Zaczynam od początku Twojego bloga, wyjątkowe miejsce, chyba spełniasz moje marzenie o 100-letnim domu z dala od miasta :) ( póki co oswajamy 100 m w 200-letniej kamienicy ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja tez zaczynam od początku mam nadzieję,że będzie to krzepiąca lektura bo teraz tego właśnie mi potrzeba. Pozdrawiam serdecznie Danka

    OdpowiedzUsuń
  6. bardzo się cieszę, że drepcząc sobie po internecie, znalazłam Twój blog :), siedzę na nim już dwa dni, zacząwszy lekturę od najnowszych wpisów, a teraz przeskoczyłam na sam początek, bo to taka prawidłowość być powinna :) - niezmiernie podziwiam Cię, Twój zapał, siły i pomysły oraz Twój gust - podziwiam za to, że pomimo ogromu pracy, jaką masz na co dzień, znajdujesz czas, żeby się z nami tym wszystkim podzielić... bardzo mi się u Was podoba i naprawdę czoła chylę, że taka młoda osoba, ma w sobie tyle, tyle i jeszcze ciut chęci i tego dobra i ciepła, które bije z każdego wpisu..
    wszystkiego dobrego dla Waszej całej Rodzinki i zwierzyńca... będę, za pozwoleniem, śledzić losy tego fajnego miejsca na ziemi i jego mieszkańców :)
    pozdrawiam,
    Iga

    OdpowiedzUsuń
  7. Piękne miejsce a ogród śliczny, fajne pomysły masz a ten płotek jest uroczy i ogromnie mi się podoba :))

    OdpowiedzUsuń
  8. Twój blog jest uroczy! Trafiłam tu przypadkiem (z wyszukiwania w Google "ogród wiejski"), a przejrzałam cały od końca do początku. Zachwycające jest miejsce, w którym mieszkacie. Wasz nowy dom jest piękny i doskonale wpisuje się w historyczność miejsca. A ogród, który stworzyłaś, to moje marzenie. Też grzebię w ziemi, ale gdzież mi do Twoich osiągnięć...?! Zamierzam śledzić Twoje poczynania, bo są dla mnie dużą inspiracją. Ilość rzeczy, które wytwarzasz (od serwetek po wikliniarstwo!) jest niesamowita wręcz! Pozdrawiam i życzę wszystkiego co najlepsze Tobie i Twojej rodzinie!
    Ela :)

    OdpowiedzUsuń