Wiecie, tak sobie wspominam, ile ja miałam kiedyś wolnego czasu... i jak bardzo go marnotrawiłam :-)
teraz nawet takie małe coś to dla mnie wielkie wyzwanie logistyczne :-)
Najpierw trzeba starszego Młodego wywieźć do przedszkola, potem trzeba podszykować obiad... Nie wspomnę o ciągłym zabawianiu Młodszego...
W dogodnym momencie, wcześniej skrupulatnie zaplanowanym, trzeba Młodszego zapakować na rower i pojechać po wyżej wspomniane pędy róży (na pieszy spacer zwyczajnie nie ma czasu). W międzyczasie trzeba pokazać się w sadzie i "postraszyć" pracowników :-)
Później trzeba w ekspresowym tempie ponadziewać rajskie jabłuszka na drucik, bo zbytnia opieszałość w ruchach grozić może doszczętnym poobrywaniu jabłuszek z drzewa przez najmłodszego sadownika :-)
W kolejnym międzyczasie należy szybciutko poskładać wszystkie elementy w całość i szybko zrobić zdjęcie, bo znów: zbytnia opieszałość może skutkować całkowitą zmianą scenografii przez najmłodszego w rodzinie estetę :-) Antek ma to do siebie, ze zawsze ma inną koncepcję na ustawienie różnych różności w najbliższej okolicy domu :-)
I tak oto, na tak prostej czynności jak wstawienie kilku badyli do wiadra, schodzi się całe przedpołudnie...
Pozdrawiam dziś w szególności wszystkie mamy :-) bo wiedzą o czy napisałam :-)
Al ja Cię rozumie, Jestem podwójną mamą i starszy ma prawie 18 lat więc zapomniałam przez te lata jak to jest, a teraz mam 15 miesięcznego syna i wiem ile wysiłku kosztuje nawet mała dekoracja. Ale żyjemy dla nas , dla dzieci a dekoracje są dodatkiem, Choć dla mnie są one bardzooo ważne. Ślicznie i jesiennie na ławeczce. Pozdrawiam Kaśka
OdpowiedzUsuńJa chcę mieć tak koło domu! :) Pięknie, jesiennie!
OdpowiedzUsuńAle urokliwe miejsce. cudownie....
OdpowiedzUsuńHahahaha... chociaż nie wiem czy wypada się śmiać tak głośno ;) No tak... te nasze kochane dzieciątka :D Aż zapomniałam co chciałam napisać...aa!
OdpowiedzUsuńDekoracja fajna, mnie zachwycił sam wygląd ławeczki pod murem... uwielbiam ogrody okolone murem, czy z fragmentem takiego muru. Mąż się śmieje, że mi w końcu taki mur postawi :))))))
Miłego poniedziałku i całego nowego tygodnia :)
Jakbym czytała o sobie chociaż obiadów nie gotuję ;) może w biegu ale chwila czasu się znalazła i dekoracja piękna! Pozdrowienia Monika
OdpowiedzUsuńRównież śle moc pozdrowień, póki co jestem mamą jednej córci, której to dzisiaj bryknęło 16 tygodni. Nawet nie wiem kiedy mi przy niej czas zlatuje, fajne jest to, że lubi sobie uciąć ze dwie drzemki w ciągu dnia. Pierwsza idzie na gotowanie obiadu, druga na przetwory i ogarnianie domu.
OdpowiedzUsuńUdanego tygodnia!
Piękna jesienna dekoracja:)
OdpowiedzUsuńSłonecznego i przyjemnego tygodnia:)
..., ale badyle maja urok, a o sercu nie wspomne!!!
OdpowiedzUsuńSerdecznosci
Judyta
Ale efekt jest uroczy i bardzo już jesienny :)
OdpowiedzUsuńAleż pięknie u Ciebie:) Chętnie bym przycupnęła na tej uroczej ławeczce :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńpięknie tutaj u Ciebie ! :)
OdpowiedzUsuńpiękne dekoracje! cudne, jak zawsze. Podziwiam
OdpowiedzUsuńPięknie udekorowany ogród. Ja już nie mogę się doczekać wiosny i początków prac w moim kwiatowym królestwie. Dodatkowo przy domu postanowiliśmy zamontować automat zmierzchowy, który będzie sterował głównie światłem zamontowanym przy drzwiach wejściowych.
OdpowiedzUsuń