Chociaż za oknem jej nie widać... Niestety, ciągle jeszcze zewsząd wyłazi śnieg... Czy to już tak będzie zawsze??? Mam nadzieje, że jednak nie...
Na pocieszenie patrzę sobie jak w domu z ziemi wyłażą kiełki :-) Na razie pomidorki. Jeżówki i dziwaczki też wzeszły po dwutygodniowej stratyfikacji w lodówce. Miałam je tam trzymać dwa miesiące, ale ze względu na brak miejsca (dwie trzecie przestrzeni lodówkowej wypełniają kokony murarek), wcześniej wylądowały na parapecie. Jak widać skrócony czas chłodu też im wystarczył!
Ale nie tylko o takich kiełkach dziś będzie! Muszę się Wam pochwalić, że wygrałam kiełkownicę w konkursie Na Ogrodowej ( http://www.naogrodowej.pl/)- wszystkim ogrodowym zapaleńcom, którzy jeszcze nie znają tego portalu- gorąco polecam!
Teraz kilka razy dziennie zaglądamy do naszych kiełków, podlewamy je i ogólnie mamy wielka frajdę! Nawet nasz Wielki Przeciwnik Wszystkiego Co Zielone Na Talerzu, sam z siebie kiełki wcina :-) Do tej pory kupowaliśmy gotowe kiełki w sklepie, ale teraz mamy własne! Do kiełkownicy dołączony był ogromny zestaw nasion na kiełki. Aktualnie rosną sobie kiełki lucerny, groszku i mix energetyczny!!! Mniam!!!
A na zakończenie taki mój mały bonus :-)
Niech Was zaraża swoim słodkim uśmieszkiem!!!
A skoro mamy już wiosnę, to BYLE DO LATA Kochani!!!
PS. Wszyscy pokazujecie prześliczne malowane jaja! A ja aż zielenieję z zazdrości, bo ja, jak co roku- do jaj głowy nie mam :-)
Buziaki!!!
Tez mnie czasem nachodzi mysl ze bedziemy miec juz wieczna zime... no ale latem chyba jednak nie bedzie zimy do licha???
OdpowiedzUsuńI u mnie już pomidorki rosną ;-))) I też mam nadzieję że wiosna wreszcie do nas dotrze.
OdpowiedzUsuńWesołego Alleluja dla całej Twojej rodzinki.
Dana
Czasami kupuję kiełki w sklepie i też marzy mi się kiełkownica.
OdpowiedzUsuńŚliczny bobasek:) Wesołych i pogodnych Świąt życzę:)
Co tam jaja, najwazniejsze, ze w sercu wiosna!
OdpowiedzUsuńSerdecznosci
Judith
U mnie już pomidorki dość pokaźnie wyglądają:) pozdrawiam i życzę udanych plonów
OdpowiedzUsuńA ja przekazałam kiełkownicę córce, świeżo upieczonej mężatce, a sama hoduję kiełki w słoiku ;) Ziemia u nas zamarznięta jak szara skała, jakoś nie mam zapału do sadzonek...
OdpowiedzUsuńMaluch słodki, a uśmiech zaraźliwy ;-D
Życzę Wam radosnych i ciepłych Świąt;)
o matko zjadam malucha na zimno bez musztardy,zacałować ,zacałować!!!!
OdpowiedzUsuńJaki słodziak, faktycznie zaraża uśmiechem!!! A kiełkownicę również polecam, zwłaszcza w ten "prawie wiosenny" czas, kiedy nie ma jak wysiać czegokolwiek do ogródka jeszcze.... Radosnych Świąt Zmartwychwstania Pańskiego! :)
OdpowiedzUsuńA ja cała uwagę skoncentrowałam na ty ślicznym słodziaku :)
OdpowiedzUsuńja też zwrok mój skierowałam na ... uśmiechniętego synka... ale ten czas szybko leci
OdpowiedzUsuńZa to Bonus jest po prostu prześliczny, co tam jaja:-)
OdpowiedzUsuńjaki słodziak :))
OdpowiedzUsuńja tez uwielbiam kiełki i sama hoduję ale w słoiku ;) bo nie mam kiełkownicy ,ale to nic ;)
Wesołych swiat
Bonus najbardziej uroczy :)
OdpowiedzUsuńWesołych!!!
Bonus przepiękny .... Jaki uśmiech !!! Zaraża oj tak :)
OdpowiedzUsuńDzidziuś prześliczny. Gratuluję udanej rodzinki. Pozdrawiam świątecznie. Ewa.
OdpowiedzUsuńSynusia masz przeslicznego ! I juz tak urosl!
OdpowiedzUsuńMale to moze pocieszenie, ale u nas tez nadal mnostwo sniegu, ziemia zamarznieta, ze nie wiem. Przyjechala do mnie mama i jak to ona zagorzala fanka ekologii, wziela moje odpadki z kuchni i poszla wlasnie zeby je zakopac pod jakies drzewko ;)na nic nie pomogly moje ostrzezenia ;) zobaczymy jak to jej sie uda ;)
Donniczek to Ci zazdroszcze :) !
Nie dajmy sie zimie :))))pieknej wiosny zycze !
No,no! Hardcoreowo u Was! ;) Lodówka z pszczółkami mnie rozbroiła!!! :)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam znad doniczek!