Ja czekam..., bo ona tuz, tuz... przycupnela sobie za rogiem i tylko czeka, aby wplynac tanecznym krokiem ze wszystkimi kolorami teczy... Urokliwie w waszej bajcie... Serdecznosci Judith
Ja też z córcią posiałam rzezuchę a poptem zrobiłyśmy Marzannę i pojechaliśmy cała rodzinka nad Wisłę. Leźliśmy po błocie jakies pół kilometra, a nad Wisłą okazało się, że córcia wcale nie chce wrzucić Marzanny do wody, do stwierdziła, że lalka się boi!!! ;) Myśleliśmy, ze się załamiemy, haha ale argument męża, że lala idzie do dzieci rybek, żeby się nią bawiły załatwił sprawę :) Pozdrawiam :)
Ja zdecydowanie zaczynam ubierać się w kwiaty i biegać...jak to nie pomoże to sie rozbiorę i też będę biegać. Pozdrowienia i zapraszam do siebie zielenie.blogspot.com
genialna marzanna! ja ostatnio topiłam taką w podstawówce... co robiłam, żeby przegonić zimę? udawałam, że jej nie widzę, chodząc bez szalika i rękawiczek. Niestety nie poskutkowało, bo wraz z pierwszym dniem wiosny przyszła taka śnieżyca, że powoli przyzwyczajam się do mieszkania w Laponii ;P
Ja z moimi pociechami, jak co roku, przywołuję zimę, taką prawdziwą ze śniegiem.Docenia się jej uroki, gdy jej brak.Zazdrościmy więc Wam tego śniegu. Nie odganiajcie jej może zbyt ostro, bo się obrazi i nie zawita za rok. Marzanna świetna!.....była...
Taaaka ładna Marzanna.. aż żal palić/topić! ;) Ale w imię wyższej sprawy, oby Wiosna to doceniła ;) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńCzekam z Tobą, na razie mam zakaz opuszczania miejsca zakwaterowania, stąd niespalona Marzanna :-/
OdpowiedzUsuńJa czekam..., bo ona tuz, tuz... przycupnela sobie za rogiem i tylko czeka, aby wplynac tanecznym krokiem ze wszystkimi kolorami teczy...
OdpowiedzUsuńUrokliwie w waszej bajcie...
Serdecznosci
Judith
Posiałam rzeżuchę i umyłam okna :)
OdpowiedzUsuńfajna marzanna, jako dziecko zawsze topiłam :)
Ja też z córcią posiałam rzezuchę a poptem zrobiłyśmy Marzannę i pojechaliśmy cała rodzinka nad Wisłę. Leźliśmy po błocie jakies pół kilometra, a nad Wisłą okazało się, że córcia wcale nie chce wrzucić Marzanny do wody, do stwierdziła, że lalka się boi!!! ;) Myśleliśmy, ze się załamiemy, haha ale argument męża, że lala idzie do dzieci rybek, żeby się nią bawiły załatwił sprawę :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMarzanna piękna:)
OdpowiedzUsuńtrzymam kciuki ,żeby pomogło:)
Jutro sieję do skrzynek pierwsze warzywa. A w sobotę komisyjne topienie Marzanny z udziałem dwóch wsi...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Asia
Ale Ci zazdroszczę tych dwóch wsi... Na mnie jak na wariata patrzyli...
Usuńwasze topienie pomoże wszystkim, piękna pani Marzanna! serdecznie pozdrawiam i trzymam kciuki za wiosnę:)
OdpowiedzUsuńJa zdecydowanie zaczynam ubierać się w kwiaty i biegać...jak to nie pomoże to sie rozbiorę i też będę biegać.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia i zapraszam do siebie
zielenie.blogspot.com
Oby to pomogło! Bo już sił brak. Niby to normalne, jeszcze przecież marzec, ale im człowiek starszy, tym bardziej niecierpliwy;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło:)
My poślizgiem utopimy swoją w sobotę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Ale daliście popalić tej zimnej babie :) My postraszyłyśmy ją rozsadami pelargoni, wysianymi pomidorkami i wiosenną sesją zdjęciową.
OdpowiedzUsuńgenialna marzanna! ja ostatnio topiłam taką w podstawówce...
OdpowiedzUsuńco robiłam, żeby przegonić zimę? udawałam, że jej nie widzę, chodząc bez szalika i rękawiczek. Niestety nie poskutkowało, bo wraz z pierwszym dniem wiosny przyszła taka śnieżyca, że powoli przyzwyczajam się do mieszkania w Laponii ;P
Ja się topiłam w zaspie - myślałam, że mnie wiosna wyciągnie - przeliczyłam się;)
OdpowiedzUsuńDzięki :D chociaż coś, widziałam w prognozie że Wielkanocna Niedziela na plusie :D i noc też :)
OdpowiedzUsuńNo przyznaję, że Marzanny (dwie bo każdy mój skarb swoją robił/-śmy) czekaja na wspólny spacer niedzielny - może jutro się uda ;)
OdpowiedzUsuńMy też spaliliśmy ,bo tak jak wspomniałam od tego roku to będzie naszą tradycją!:)ale mieliśmy frajdę!:)
OdpowiedzUsuńJa z moimi pociechami, jak co roku, przywołuję zimę, taką prawdziwą ze śniegiem.Docenia się jej uroki, gdy jej brak.Zazdrościmy więc Wam tego śniegu. Nie odganiajcie jej może zbyt ostro, bo się obrazi i nie zawita za rok. Marzanna świetna!.....była...
OdpowiedzUsuńJa nie wiem taka piękna marzanna a zima trzyma i puścić nie che nie rozumiem czemu :) Piękne widoki u Was nie mogę się napatrzeć. pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuń