sobota, 23 marca 2013

I nastał czas zasiewów!



Za oknem biało... wiosna o nas zapomniała... Pewnie jej się kukiełka nie spodobała...
Podejrzewam, że nie przyjdzie wcale- tylko od razu lato będzie w tym roku :-(
Dlatego, nie czekając już dłużej zabraliśmy się z Witkiem za przygotowywanie roślinek do naszego nowego ogrodu! Posialiśmy pomidory, ostre papryczki i szpinak nowozlandzki. Posadziliśmy też dalie, żeby wypuściły młodziutkie pędy, które później im poobrywamy i zrobimy z nich więcej dalii :-) Brzmi makabrycznie, prawda? Witek miał frajdę, a ja mnóstwo sprzątania... Ale, niech się uczy! Trochę mnie dziś zaskoczył, bo nie chciał ziemi w ręce brać, tylko łyżkę kazał sobie podać i łyżką operował... Udało mu się jednak dalię posadzić, z tym, że uparcie twierdził, że sadzi kapustę... Skąd ta kapusta mu się wzięła to nie wiem...


 Doniczki znalazłam w zeszłym roku pod śmietnikiem... Jechaliśmy na cmentarz w dzień zaduszny, a ja je wypatrzyłam przez okno samochodu :-) Olaf musiał natychmiast zawracać. Nawet się nie sprzeciwiał, wiedział, że to by nic nie dało! I tak stałam się szczęśliwą posiadaczką całego mnóstwa staruśkich, glinianych doniczek!!!! Będą kiedyś fajnie wyglądały w szklarni... jak już kiedyś będę ją miała :-) A przydałaby się, zwłaszcza w taki rok jak ten!

Nic to... Oby do lata!

26 komentarzy:

  1. Piękne donice, niech ta "kapusta" i inne roślinki pięknie w niej rosną! śliczne znalezisko! Pozdrawiam serdecznie,

    OdpowiedzUsuń
  2. o! uwielbiam ogrodnicze 'robótki' :)a doniczki w szklarni na pewno będą się godnie prezentować, zwłaszcza, że są gliniane- najlepsze! :D

    OdpowiedzUsuń
  3. takie doniczki najlepsze... na pewno jeszcze ręcznie kręcone !
    jakoś przyzwyczaiłam się do siania prosto w glebę... może dlatego, że w domu parapety kociska okupują

    OdpowiedzUsuń
  4. Rozwiń proszę tą metodę na obrywanie dalii i robienie z nich innych dalii, nie znam tej metody:) Miałabym więcej dalii a nie tylko cztery:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Też czekam na objaśnienia, mam 60 dalii w swoich zbiorach, ale nigdy nie słyszałam o takim rozmnażaniu.Dotąd trzymam je zasypane piaskiem i wychodzę z nimi dopiero pod koniec kwietnia. Chętnie skorzystam z Twoich porad, pozdrawiam:-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ach, też bym zawracała, gdybym wypatrzyła TAKIE znalezisko. Toż to na wagę złota takie doniczki! Niech Wam rośnie! :)
    pozdrawiam
    dominika

    OdpowiedzUsuń
  7. uwielbiam grzebać w ziemi:) super doniczki! trzymam kciuki,aby coś wyrosło:))) ściskam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  8. Dziewczyny- to sposób Kasi Bellingham. ja tego nie robiłam... to mój pierwszy raz. odsyłam was do Kasi
    http://katarzynabellingham.blogspot.com/2012/04/sadzonki-dalii-kompostowniki-rynny-i.html
    Bardzo polecam jej blog!!! Koniecznie tam zajrzyjcie!

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja chcę już do ogródka ... a tu śnieg :( Gliniane doniczki to jest coś !!!

    OdpowiedzUsuń
  10. I ja już posiałam jarzynki. Jak na razie to w piwnicy sobie czekają w cieple ale jak się zrobi jako tako to zacznę je hartować na polku;-))))
    Pozdrawiam
    Dana

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja póki co czekam na lawendę i miejsce w ogrodzie ;)
    Cebulki czekają w garażu... ech

    OdpowiedzUsuń
  12. Świetne te doniczki :) Masz dobre oko ;)
    Ja czekam z roślinkami aż ustąpią mrozy, aby móc je od razu wystawić za okno :)

    Przy okazji zapraszam do udziału w konkusie:
    http://www.wnetrzazewnetrza.pl/2013/03/konkursowa-kapibara.html :)
    Można wygrać lampę origami oraz piękne dodatki do domu z motywem drzewa.
    Będzie mi bardzo miło, jeśli weźmiesz udział! :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Oczami wyobraźni widzę te dalie kolorowe, papryczki i pomidory:)
    Lato widzę, kolorowe, ciepłe słoneczne ...
    Uściski

    OdpowiedzUsuń
  14. Ale z Ciebie szczęściara Bubiso ,mam na myśli te doniczki ,a swoją drogą ,że ludzie takie cuda wyrzucają...ja w ten sposób znalazłam piękną białą drewnianą skrzyneczkę ,stała sobie na klapie od śmietnika ,trochę głupio mi było ale nie darowałabym sobie ,gdybym jej nie wzięła ,więc ją zabrałam ,sprawiła mi dużo radości:)
    Miłej niedzieli!:)
    Agnieszka.

    OdpowiedzUsuń
  15. A ja z glinianymi doniczkami miałam taka przygodę: spotkałam w miasteczku starą przyjaciółkę mojej nieżyjącej teściowej, a ona mówi: "Pani to takie rzeczy lubi" - i zaprowadziła mnie w podwórko, a tam całe stosy powyrzucanych doniczek glinianych, różne rozmiary etc. Zabrałam tego tyle, ile weszło do Miśka, a tego dnia wiozłam meble, więc w sumie weszło niewiele;) Kocham takie doniczki;)

    OdpowiedzUsuń
  16. O! Moje ulubione odmiany dalii! No i te doniczki super, ja też lubię podbieranie śmieci!
    Pozdrawiam ... a za oknem pada śnieg! Jejku!!!!

    OdpowiedzUsuń
  17. Twórcze Śmieciary całego świata łączcie się :-) Ja z moim chłopcem wcisnęliśmy pewnego dnia do naszej sędziwej fiesty ogromny nawijak na kable, który spoczywał na śmietniku-zapleczu hurtowni tychże kabli. Wcześniej zapytałam pana z hurtowni "czy mogę tę szpulkę ?". On był zdziwiony, ale ja za to teraz mam piękny stoliczek kawowy, który z dorobionymi kółeczkami czeka już jedynie na podmalowanie. Doniczki cudne, przecudne! Metodę Kasi na dalie wypróbowłam w zeszłym roku, ale coś poszło nie tak. Drugie podejście przerzucam na przyszły rok, bo po prostu skala ogrodniczego chciejstwa mnie przerasta :-) Bubiso, mam już prawie skończony domek dla pszczół. Piękny, z odpadów, z pomarańczowym daszkiem :-) Ściskam Lola

    OdpowiedzUsuń
  18. Ja już nie mogę się doczekać ciepłych dni, u mnie już wyrosły posiane kwiatki - szałwia, werbena, pelargonia no i pomidorki już porozsadzane:) pozdrawiam i życzę udanych plonów

    OdpowiedzUsuń
  19. ha i w tym roku szklarnie nie na wiele się zdają. U nas pomidorki i papryka zawsze w styczniu siana, teraz już rozsadzana i niestety dalej w domku, bo w szklarni mróz i zima zła ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. O, już czas zasiewów? Przegapiłam jakoś w tym roku. No nic, w przyszłym tygodniu biorę się za pracę :-)

    OdpowiedzUsuń
  21. Muszę tez spróbować z daliami.
    Nie zapomnij o czosnku.... U nas obowiązkowo gości i pomaga nam przetrwać jesień, zimę...

    OdpowiedzUsuń
  22. Witam po przerwie i gratuluję Antosia (moja Melania też urodziła się 7 grudnia tyle, że 6 lat wcześniej i nazywam ją spóźnionym prezentem Mikołajowym :) ). U mnie pomocnicy tylko rzeżuchę sieją - bo po trzech ogrodnikach masa sprzątania. Ja zabieram się za zasianie poziomek, ale kiepsko to wychodzi - a mój tata już pomidory popikował (w domku bo szklarni nie mamy)
    A dalii niestety nie sadzę - za bardzo ślimakom smakują i po prostu szkoda mi na nie patrzeć jak są takie poobgryzane :( Mam nadzieję, że wasze pięknie zakwitną i Wituś będzie dumnym ogrodnikiem :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Świetne donice, w sam raz na wiosenne zasiewy. Prawdziwa szklarnia to również moje marzenie. Może kiedyś się spełni. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  24. też mam mnóstwo starych , omszałych doniczek, po cioci) sieję w nich kwiatki lub zioła, a stoją na tarasie:)pozdrawiam serdecznie Ania

    OdpowiedzUsuń
  25. Ale, tu się u was dzieje na tej waszej wsi-fajnie się patrzy

    OdpowiedzUsuń
  26. właśnie się zastanawiałam skąd takie piękne donice :-D D !

    OdpowiedzUsuń